- Ma to związek z dyrektywą unijną. Jest tam zapis o kierowaniu pojazdem podczas egzaminu praktycznego w sposób bezpieczny, sprawny i energooszczędny - tłumaczy Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi oraz prezes Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. - Dlatego egzaminator sprawdzi, czy kursant potrafi jeździć zgodnie z zasadami eco-drivingu.
Zmiany w egzaminach mogą wejść w życie już za dwa miesiące.
- Egzaminator oceni między innymi, czy kandydat na kierowcę umiejętnie operuje pedałem gazu, czy we właściwy sposób zmienia biegi, czy potrafi hamować silnikiem - opowiada Kucharski. - Jest tu duże pole do popisu dla szkół jazdy. Teraz nie uczą one jeszcze ekologicznej jazdy. Będzie to musiało się zmienić.
Eco-driving to kierowanie samochodem w taki sposób, żeby zużycie paliwa i emisja zanieczyszczeń były jak najmniejsze. To także umiejętność efektywnego pokonywania dystansu. Płynna jazda ma zapewnić oszczędności od kilku do kilkunastu procent zużywanego paliwa bez wydłużania czasu podróży.
Zbigniew Popławski, wiceprezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców i właściciel łódzkiej autoszkoły, jest sceptyczny wobec zmian w egzaminach na prawo jazdy.
- Eco-driving to umiejętność doświadczonych kierowców. Kursant albo niedoświadczony kierowca powinien przede wszystkim jeździć bezpiecznie, a nie ekologicznie - mówi Popławski. - Młody kierowca nie wie, ile paliwa spala samochód, on tylko patrzy na drogę i zależy mu przede wszystkim na tym, aby dojechać do celu. O tym, by jeździć oszczędnie, będzie myślał kilka lat później. Sprawdzanie umiejętności jazdy według zasad eco-driving na egzaminie to bzdura.
Żeby ocenić oszczędną i ekologiczną jazdę kursantów, musi się zmienić instrukcja egzaminowania. Trwają prace w tej sprawie.
- Obecna instrukcja egzaminowania nie jest do końca właściwa, ubezwłasnowalnia egzaminatora - podkreśla Kucharski. - Zdarzają się sytuacje, że egzaminator widzi, że kursant świetnie radzi sobie na drodze, ale nie może mu zaliczyć egzaminu praktycznego. Wszystko przez to, że kandydat na kierowcę wykonał polecenie niezgodnie z instrukcją egzaminowania.
Kucharski podkreśla, że egzaminator powinien mieć więcej elastyczności podczas egzaminu. To on wie najlepiej, jak jeździ kursant.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?