Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka klas będzie trwać każdej zimy

Maciej Kałach
Jak co roku w styczniu wiceprezydent Krzysztof Piątkowski najpierw gratuluje najlepszym szkołom wysokich miejsc w ogólnopolskim rankingu, a potem spiera się z nimi o liczbę klas.

Gdy Krzysztof Piątkowski został "oświatowym" wiceprezydentem Łodzi, postanowił każdy rok rozpoczynać od gratulacji dla naszych czołowych szkół ponadgimnazjalnych, uwzględnianych w ogólnopolskim rankingu Fundacji Edukacyjnej "Perspektywy". Problem w tym, że części dyrektorów wcale nie zadowala dyplom i zaproszenie na uroczystość do magistratu. Oni domagają się bardziej konkretnych wyrazów uznania - a zwłaszcza przydzielenia wymaganej przez dyrektorów liczby klas pierwszych w nadchodzącym naborze.

Najostrzej swoje żądania przedstawia XXI Liceum Ogólnokształcące (29. miejsce wśród LO w Polsce w rankingu "Perspektyw", na 3. pozycji w Łodzi). Ponadto, według danych z ostatnich rekrutacji, jest to szkoła, do której zgłasza się najwięcej absolwentów gimnazjów (chętnych jest dwa razy więcej niż miejsc).

"W ubiegłym roku, gdy odbierano nam jedną klasę (zamiast sześciu oddziałów pozwolono otworzyć tylko pięć), Dyrekcja naszego liceum otrzymała ustne przyrzeczenie od wiceprezydenta (...) Krzysztofa Piątkowskiego, iż w kolejnym roku szkolnym będzie otwartych sześć oddziałów. Niestety, słowa nie dotrzymano" - można przeczytać w piśmie zatytułowanym "Protest Dyrekcji i Rady Pedagogicznej XXI LO".

XXI LO protestuje co roku, a kadra tej szkoły pamięta czasy, gdy przed 2011 r. miała prawo tworzyć 7 nowych klas. W 2013 r. bezskutecznie o 6 oddziałów pierwszych upominało się także XII LO (50. w Polsce, 4. w Łodzi), zaś w 2012 r. - XXVI LO (157. w Polsce, 10. w Łodzi). Ale magistrat tłumaczy najlepszym ogólniakom, że pozwolenia na więcej niż 5 klas pierwszych żadna szkoła w Łodzi już nie dostanie (zaś dyrektor XXI LO nie dostała od Krzysztofa Piątkowskiego obietnicy, lecz "możliwość rozważenia prośby").

Według magistratu, winny jest niż demograficzny. - W naborze na rok szkolny 2014/2015 uczestniczyć będzie (...) prawie 500 uczniów mniej, niż w roku poprzednim - informuje Grzegorz Gawlik z biura prasowego magistratu.

Takie dane oznaczają, że przez rok "zniknęła" z Łodzi populacja uczniów odpowiadająca całemu XXI LO. A magistrat musi zadecydować, jak podzielić pozostałe ok. 5400 kandydatów. I jakkolwiekby to zrobił, zawsze narazi się na zarzut o dyskryminację. Duże LO najchętniej odebrałyby klasy przyznawane małym ogólniakom, nazywając takie działania "kroplówką". Ale mali też walczą o swoje.

CZYTAJ DALEJ NA DRUGIEJ STRONIE

- W szkole panuje kameralna atmosfera i żaden uczeń nie jest anonimowy. Nasza placówka objęta jest patronatem Ambasady Węgierskiej - przedstawia XXXV LO Małgorzata Dębska-Kuper, p.o. dyrektor tej szkoły. Ale magistratu te argumenty, widać, nie przekonują, bo przyznał XXXV LO tylko jedną klasę pierwszą (we wszystkich szkołach pozwolenia urzędników obowiązują, jeśli znajdą się chętni). "Węgierska" szkoła to placówka, która uniknęła planowanej likwidacji - podobnie jak XXIII LO oraz XXX LO. Jednak te ogólniaki dostały pozwolenia na przyjmowanie zgłoszeń chętnych do dwóch oddziałów, dlatego XXXV LO czuje się dyskryminowane. Magistrat przypomina, że "węgierska" szkoła przed rokiem nie zebrała nawet jednego oddziału, XXXV LO oskarża więc urzędników o sparaliżowanie poprzedniego naboru informacjami o planowanej likwidacji, zaś jeszcze kilka lat temu spokojnie znajdowali się chętni na 3 klasy... (obecnie szkoła ma 3 klasy maturalne i 2 drugie).

Krytycy systemu pozwoleń na klasy (i duzi, i mali) porównują jego działanie do mechanizmu znanego z... Zarządu Dróg i Transportu, który ustala rozkłady MPK. Szkoła ma być jak tramwaj - gdy ktoś w ZDiT twierdzi, że pasażerów podróżuje nim mniej, tnie rozkład i faktycznie frekwencja na linii maleje - bo popyt na usługę zostaje wygaszony, a zniecierpliwieni długim czekaniem na kurs dawni pasażerowie przesiedli się do aut albo na rower.

Mimo budowania takich metafor dobrą alternatywę dla "sterowanego" naboru usłyszeć ciężko. Całkowite uwolnienie rekrutacji spowodowałoby jeszcze większe zawieruchy niż trzy lata temu w przypadku likwidacji.

Po uwolnieniu XXI LO otworzyłoby wymarzone 7 klas. Więcej pewnie nie, ponieważ nie pozwoli na to rozmiar budynku, poza tym dyrekcja wie, że powinna trzymać poziom, aby nie osunąć się w rankingach, bo popularność szkoły spadnie. Ale więcej uwolnionych oddziałów, także w słabszych LO, to ryzyko, że magistrat podkopuje własne kampanie polegające na przekonywaniu do wyboru szkół zawodowych. Zresztą ich dyrektorzy, choć, licząc łącznie, nie utracą klas w porównaniu z naborem 2013, też narzekają na obecne proporcje. Licea mają pozwolenie na utworzenie 110 oddziałów, zaś placówki zawodowe na 92 (70 w technikach, 22 z szkołach zasadniczych). "Zawodowcy" przekonują, że proporcje powinny zostać wyrównane, ponieważ wymaga tego rynek pracy, ale parytet oznaczałby kolejne protesty małych i dużych ogólniaków.

Walka klas, a właściwie o klasy tradycyjnie zakończy się z marcowymi Łódzkimi Targami Edukacyjnymi w Centrum Konferencyjno-Wystawienniczym. Bowiem do tego czasu foldery z ofertą pierwszych klas dla absolwentów gimnazjów muszą być już wydrukowane.

W tegorocznej "walce klas" Małgorzata Zaradzka-Cisek, dyrektor XXI LO, czuje się poszkodowana najbardziej. - Dlaczego młodzież, która chce się uczyć właśnie u nas ma sztucznie potrzymywać byt małych ogólniaków? Może niech magistrat odpisuje na dziesiątki podań nieprzyjętych kandydatów, a nie ja? - pyta dyrektor.

Być może problem ograniczania liczby klas w szkołach byłby znacznie mniejszy, gdyby władze miasta zgodziły się na postulat oświatowej Solidarności, która domaga się zmniejszenia górnej granicy liczby uczniów w klasie.

Według Małgorzaty Zaradzkiej-Cisek, dyrektor XXI LO, optymalna liczba uczniów w klasie w liceum ogólnokształcącym to 25 osób. Gdyby zrealizować ten pomysł tylko w ośmiu najpopularniejszych łódzkich ogólniakach, przybyłoby w nich 25 klas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki