Więcej pustostanów niż zamieszkanych lokali - tym charakteryzuje się kamienica przy alei 1 Maja 37. Ci mieszkańcy, którzy się ostali, mają problemy z pękającymi rurami w pustych lokalach. Każdej zimy pękają, a woda zalewa inne mieszkania.
W miniony poniedziałek między godz. 18 a 19 w kuchni państwa Żurków spadł tynk z sufitu. U sąsiadów piętro niżej zalało ściany w kuchni, pokoju i łazience.
- I tak jest co zimę. Rury pękają w pustostanach i nas zalewa. Administracja w kamienicę inwestować nie chce, bo ponoć przeznaczona jest ona do wysiedlenia - podkreśla Małgorzata Rosiak z parteru. - Ale lokali zastępczych nie mogą nam znaleźć.
W kuchni państwa Rosiaków tak się lało, że wodą wypełniła się nawet żarówka w żyrandolu. - Dzięki temu mogę podgrzewać wodę - śmieje się Tadeusz Rosiak.
Jeszcze gorzej było w mieszkaniu państwa Żurków na pierwszym piętrze, gdzie z sufitu w kuchni odpadł tynk.
- Niepotrzebnie robiliśmy remont kuchni w ubiegłym roku. W te mieszkania w ogóle nie warto inwestować - podkreśla Michał Żurek, wskazując na zbrojenia, wstające z sufitu w kuchni.- Dobrze, że sam naprawiłem rurę w pustostanie, zanim przyjechali wodociągowcy. Stawili się dopiero kilka godzin później, więc kompletnie by nas zalało.
Rura pękła w pustostanie dwa piętra nad mieszkaniem Żurków. - Dobrze, że w tym lokalu, a nie piętro niżej, bo do tamtego pustostanu drzwi są zabite gwoździami - zaznacza Żurek.
Stan oficyny, w której mieszkają państwo Rosiakowie, Żurkowie i jeszcze trzy inne rodziny, jest opłakany. Pozostała część kamienicy również potrzebuje generalnego remontu. - Gdy wprowadzałam się tu dwadzieścia lat temu, była to całkiem fajna kamienica w spokojnej okolicy. Mieszkało tu ze sto pięćdziesiąt rodzin, a obecnie zajętych jest tylko około dwudziestu mieszkań - mówi Małgorzata Rosiak.
Administracja Zasobów Komunalnych Łódź-Polesie przyznaje, że kamienica, która w trzech czwartych należy do gminy Łódź, kilka lat temu została przeznaczona do wykwaterowania.
- Sporej części mieszkańców udało się znaleźć inne lokale, ale nie dla wszystkich. Wynika to z ograniczonych zasobów lokalowych miasta - tłumaczy Aleksandra Jesionek, rzeczniczka AZK Łódź-Polesie.
Niektórzy lokatorzy, jak państwo Rosiakowie, czekają na przydział lokalu socjalnego, bo mają nakaz eksmisji. - Czekamy na ten lokal kilka lat. Z chęcią byśmy się wyprowadzili do mniejszego mieszkania, które będzie łatwiej utrzymać - zaznacza Małgorzata Rosiak.
AZK Łódź-Polesie zamierza ponowić wniosek o lokal socjalny dla Rosiaków. - Co do poniedziałkowego zalania, to zgłosimy szkody ubezpieczycielowi. Powinien on wypłacić obu rodzinom odszkodowanie, które mogą przeznaczyć na remonty. Stan obu lokali nie stwarza zagrożenia dla mieszkańców - zapewnia Jesionek. - Nie możemy odciąć dopływu wody do pustostanów, bo nad nimi mieszka jedna rodzina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?