- Kierowca volkswagena nie stosował się do żadnych przepisów ruchu drogowego - mówi nadkomisarz Liliana Garczyńska z KPP w Zgierzu. - Rozpędzał pojazd, a następnie gwałtownie hamował chcąc wymusić uderzenie w jego auto. Zajeżdżał też drogę zmieniając pasy ruchu, a także zjeżdżał na pobocze sprawiając wrażenie, że za chwilę zatrzyma golfa, po czym znowu z impetem ruszał. Gasił i zapalał światła.
Podczas próby zatrzymania kierowcy jeden z policjantów musiał gwałtownie odskoczyć, gdyż inaczej zostałby staranowany. Tymczasem rozpędzony golf pędził z prędkością ponad 120 km/godz. po drogach asfaltowych, gruntowych i leśnych duktach.
W ten sposób kierowca dojechał do Zgierza, złamał szlaban i wjechał na teren pewnej firmy. Wydawało się, że 26-latek nie ma szans na wydostanie się stamtąd. Stało się jednak inaczej. Szybko ruszył, uderzył w radiowóz, staranował kolejny szlaban, uszkodził drugi radiowóz i pojechał dalej. Zaskoczeni policjanci ruszyli za nim w dalszy pościg, który prowadzony był na ul. Energetyków.
Nagle na łuku drogi mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w krzaki. Porzucił auto i zaczął uciekać piechotą, ale został złapany. Miał ponad 1,5 prom. alkoholu w organizmie. Grozi mu do 2 lat więzienia i grzywna do 5 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?