W jednym roku nadpłata za ciepło na kwotę 71 zł, a w innym... 760 zł niedopłaty. To samo mieszkanie i ci sami lokatorzy. Jak to możliwe? Takie pytanie zadają sobie mieszkańcy SM "Polesie", których rozliczenie ciepła za ubiegłoroczną zimę kompletnie zaskoczyło.
- Nigdy nie miałam takiej niedopłaty, a zimy bywały różne. Czasem niedopłata wynosiła 100-150 zł , ale nie więcej - podkreśla pani Krystyna z bloku przy ul. Krzemienieckiej. - Po to montowali nam mierniki ciepła, by kontrolować jego zużycie.
O ile pani Krystyna, mieszkająca na parterze, ma niedopłatę w wysokości 790 zł, o tyle pani Agnieszka z ostatniego piętra musi dopłacić za ogrzewanie 419 zł. Mają mieszkania szczytowe, stąd zawsze pobierały więcej ciepła niż inni.
- Dlatego mamy 40 proc. zniżki na ciepło, ale opłaty i tak są bardzo wysokie. Problem może być w nieocieplonych stropach, w końcu moje mieszkanie sąsiaduje ze strychem, a pani Krystyny z piwnicą - podkreśla pani Agnieszka, która w poprzednim sezonie grzewczym miała nadpłatę za ciepło około 200 zł.
Lokatorki oczekują, że spółdzielnia zwiększy im zniżkę na ciepło, bo przecież nie mogą ponosić konsekwencji za nie do końca ocieplony blok.
- Ocieplone są tylko ściany, więc oprócz swoich mieszkań musimy też dogrzewać strych i piwnicę. Najlepiej mają lokatorzy z mieszkań środkowych - zaznacza pani Agnieszka.
SM "Polesie" nie widzi podstaw do zwiększenia bonifikaty za ciepło.
- Gdyby doszło do awarii z naszej winy, to w ramach rekompensaty moglibyśmy zwiększyć bonifikatę - mówi Marek Piórek, prezes SM "Polesie".
Według zarządu spółdzielni, spore niedopłaty za ciepło mają inną przyczynę.
- Lokatorzy, którzy płacą ryczałt, pobrali w ubiegłym sezonie znacznie więcej jednostek ciepła, niż za nie zapłacili - tłumaczy Marek Piórek.
A to znaczy, że więcej musieli dopłacić lokatorzy z mieszkań opomiarowanych. Tylko tak można było wyrównać bilans budynku.
- Opomiarowywanie mieszkań największy sens ma, gdy decydują się na to wszyscy lokatorzy. Od września podnosimy opłatę ryczałtową. Będzie wynosić dwa razy tyle, co obecnie - zapewnia Marek Piórek. - To powinno skłonić lokatorów do montażu mierników ciepła. Jeśli to rozwiązanie nie zda egzaminu, w pogotowiu jest wprowadzenie minimalnej opłaty za ciepło. Niektórzy lokatorzy zakręcają grzejniki i korzystają z tego, że ich mieszkania dogrzewają sąsiedzi. Oczywiście ci ostatni muszą wtedy zużywać więcej ciepła. Liczę, że minimalna opłata skłoni do odkręcania grzejników - tłumaczy Piórek.
To tylko propozycja prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Polesie". Na razie nie zgodziła się na nią rada nadzorcza, ale być może zmieni zdanie.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?