Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimowa edycja Parszywa Wrak Race: „Parszywe Walentynki” w Łasku [ZDJĘCIA+FILM]

Mariusz Martynelis
Mariusz Martynelis
Mariusz Martynelis, Jarosław Kosmatka
Ponad 60 reanimowanych wraków wzięło udział w "Parszywych Walentynkach", czyli zimowej edycji Parszywa Wrak Race w Łasku. Wiosenna pogoda sprawiła, że "wymuskane" maszyny i ich nieustraszonych kierowców podziwiały setki kibiców.

"Parszywe Walentynki", czyli III edycja wyścigu wraków, zapowiadane były jako wyścigi na śniegu i lodzie. Słoneczna pogoda i wyjątkowo wysoka jak na 8 lutego temperatura zmieniły jednak zapowiadany śnieg w błoto, zapewniając uczestnikom niekłamaną frajdę z jazdy.

Nietrudno zauważyć, że Parszywa Wrak Race zyskuje na popularności. Na III edycję przyjechało ponad 60 załóg z całej Polski. Co ich przyciągnęło? Najkrócej: wybuchowa mieszanka benzyny i adrenaliny. Wyścigi zdezelowanych wraków na dziurawym i błotnistym torze to prawdziwy gejzer emocji. Orkiestra silników, aromat spalin, walka zderzak w zderzak i radość z pokonania kolejnego okrążenia działają jak narkotyk. Wystarczy raz spróbować, by się uzależnić.

ZOBACZ TEŻ: Zimowa edycja Parszywa Wrak Race: Wyścigi wraków w Łasku [ZDJĘCIA+FILM]

Ale Parszywa Wrak Race to nie tylko same wyścigi. To także wyjątkowa atmosfera. Impreza ściąga pełnych luzu miłośników samochodów i adrenaliny. Pozytywnie zakręconych ludzi, którzy potrafią się świetnie bawić. A ich dobry humor udziela się publiczności. W środku zimy zgromadzić kilkaset osób na polu pod Łaskiem to niemały wyczyn.

W sobotę przyszły całe rodziny. Czekały na nich "piękne maszyny" i emocje sportowe. Była również kuchnia polowa z grochówką i bigosem, a co odważniejsi mogli przejechać się po torze z "prawie zawodową" załogą.

Kolejna edycja Parszywa Wrak Race zapowiadana jest na czerwiec. Już teraz warto pomyśleć o ewentualnym starcie. Naprawdę nie potrzeba wiele - samochód stary, ale jary (jego wartość nie może przekroczyć 1 tys. zł), trochę wyobraźni niezbędnej do jego stylizacji i odrobinę odwagi. A jeśli któregoś z tych składników zabraknie, z pewnością warto wybrać się w roli widza. Organizatorzy już zapowiadają liczne atrakcje. O emocje zadbają sami uczestnicy.

WKRÓTCE FILM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki