Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Neony Festiwalu Światła nadal ciemne. Kosztowały 20 tys. zł a świeciły tylko raz

Łukasz Kaczyński
Neon "Tęcza" mieści się na ścianie kamienicy przy ul. Traugutta 7
Neon "Tęcza" mieści się na ścianie kamienicy przy ul. Traugutta 7 Maciej Stanik/archiwum Dziennika Łódzkiego
Artyści i społecznicy zebrali pieniądze potrzebne do uruchomienia neonów po Festiwalu Światła ale na razie ani fundacja organizująca imprezę, ani władze nie zainteresowały się ich inicjatywą.

Wciąż nie została wyjaśniona sprawa przyszłości neonów "osieroconych" przez odbywający się w Łodzi Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła.

Mija miesiąc od naszej publikacji, w której przedstawiliśmy starania łódzkich artystów o ponowne uruchomieniu neonów, które powstały z myślą o pierwszej edycji festiwalu w 2011 roku, gdy neony świeciły po raz pierwszy... i ostatni. Koszt powstania neonów to około 20 tys. zł. Miesięczny koszt prądu (10 godzin w nocy) to... 60 zł. Przez trzy lata ani Fundacja, która stała się ich właścicielem, ani miasto nie były zainteresowane opłacaniem rachunków za prąd.

CZYTAJ: Neony przygotowane na Festiwal Światła czekają na ratunek

Nie mogąc doczekać się działań, sprawę wzięli w ręce społecznicy, autorka neonu "Tęcza" (mieszczącego się na ścianie kamienicy przy ul. Traugutta 7) i grono związanych z nią twórców. Rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na portalu PolakPotrafi.pl, zakończoną dwa tygodnie temu. Uzbierali dwa razy więcej niż planowali - ponad 1040 zł. Ale i tak ani Fundacja, ani urząd miasta nie skontaktowali się z nimi (choć w przeszłości artyści podejmowali kontakt wielokrotnie). Dopiero po naszym artykule doszło do spotkania przedstawicieli Fundacji z władzami Łodzi.

- Na spotkaniu omówiono niezbędne czynności formalne do wykonania zarówno po stronie komórek Urzędu Miasta, jak i działania Fundacji, których efektem będzie uruchomienie neonów. Wykonanie omówionych zadań i czynności administracyjnych wymaga czasu- twierdzi Grzegorz Gawlik z biura prasowego łódzkiego magistratu. Na pytanie, dlaczego magistrat nie zaprosił artystów jako trzeciej strony "konsultacyjnego spotkania" - już rzecznik nie odpowiedział.

O to samo chcieliśmy zapytać Beatę Konieczniak (do 2010 roku miejską konserwator zabytków) z Fundacji "Lux Pro Monumentum", ale wymówiła się trwającym spotkaniem.

- Już tyle razy kontaktowałam się z organizatorem festiwalu, wysyłaliśmy też listy do urzędu miasta, i nie mam siły robić tego znów. Liczę, że skoro zobowiązali się oni do opieki nad moją pracą, to skontaktują się z nami. Na razie do tego nie doszło - mówi nie bez żalu Agnieszka Chojnacka, autorka "Tęczy".

Społecznicy prowadzą sprawę dalej. Także od strony formalnej. Od spółdzielni, do której należy kamienica z neonem, chcą wynająć ścianę. Wtedy będą mogli podpisać umowę z PGE o dostawę prądu. Również magistrat próbuje porozumieć się ze wspólnotami mieszkaniowymi w sprawie obecności neonów na murach.

Po nagłośnieniu akcji zgłosił się też sponsor dla "Rudowłosej", neonu Agnieszki Nataszy Splewińskiej umieszczonego w Pasażu Schillera. I w tym kontakcie nie pomógł festiwal. Choć paradoksalnie, od 2011 roku strategicznym sponsorem Light Move Festival jest producent oświetlenia Philips Lighting Poland, a wsparcia udzielały takie firmy jak PGE i Dalkia.

Tymczasem według informacji z UMŁ, to Fundacja nadal będzie właścicielem neonów. I będzie ponosić koszt utrzymania oraz konserwacji neonów.

Festiwal Światła zdobył wyróżnienia w plebiscytach: "Energia Kultury" (za rozwijającą się imprezę 2013 roku) i "Punkt dla Łodzi" (za ściągnięcie tłumów w miejsce trudne dla imprez masowych). Nagród za współpracę z lokalnymi artystami na razie w Łodzi nie przyznaje się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Neony Festiwalu Światła nadal ciemne. Kosztowały 20 tys. zł a świeciły tylko raz - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki