Wciąż nie została wyjaśniona sprawa przyszłości neonów "osieroconych" przez odbywający się w Łodzi Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła.
Mija miesiąc od naszej publikacji, w której przedstawiliśmy starania łódzkich artystów o ponowne uruchomieniu neonów, które powstały z myślą o pierwszej edycji festiwalu w 2011 roku, gdy neony świeciły po raz pierwszy... i ostatni. Koszt powstania neonów to około 20 tys. zł. Miesięczny koszt prądu (10 godzin w nocy) to... 60 zł. Przez trzy lata ani Fundacja, która stała się ich właścicielem, ani miasto nie były zainteresowane opłacaniem rachunków za prąd.
CZYTAJ: Neony przygotowane na Festiwal Światła czekają na ratunek
Nie mogąc doczekać się działań, sprawę wzięli w ręce społecznicy, autorka neonu "Tęcza" (mieszczącego się na ścianie kamienicy przy ul. Traugutta 7) i grono związanych z nią twórców. Rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na portalu PolakPotrafi.pl, zakończoną dwa tygodnie temu. Uzbierali dwa razy więcej niż planowali - ponad 1040 zł. Ale i tak ani Fundacja, ani urząd miasta nie skontaktowali się z nimi (choć w przeszłości artyści podejmowali kontakt wielokrotnie). Dopiero po naszym artykule doszło do spotkania przedstawicieli Fundacji z władzami Łodzi.
- Na spotkaniu omówiono niezbędne czynności formalne do wykonania zarówno po stronie komórek Urzędu Miasta, jak i działania Fundacji, których efektem będzie uruchomienie neonów. Wykonanie omówionych zadań i czynności administracyjnych wymaga czasu- twierdzi Grzegorz Gawlik z biura prasowego łódzkiego magistratu. Na pytanie, dlaczego magistrat nie zaprosił artystów jako trzeciej strony "konsultacyjnego spotkania" - już rzecznik nie odpowiedział.
O to samo chcieliśmy zapytać Beatę Konieczniak (do 2010 roku miejską konserwator zabytków) z Fundacji "Lux Pro Monumentum", ale wymówiła się trwającym spotkaniem.
- Już tyle razy kontaktowałam się z organizatorem festiwalu, wysyłaliśmy też listy do urzędu miasta, i nie mam siły robić tego znów. Liczę, że skoro zobowiązali się oni do opieki nad moją pracą, to skontaktują się z nami. Na razie do tego nie doszło - mówi nie bez żalu Agnieszka Chojnacka, autorka "Tęczy".
Społecznicy prowadzą sprawę dalej. Także od strony formalnej. Od spółdzielni, do której należy kamienica z neonem, chcą wynająć ścianę. Wtedy będą mogli podpisać umowę z PGE o dostawę prądu. Również magistrat próbuje porozumieć się ze wspólnotami mieszkaniowymi w sprawie obecności neonów na murach.
Po nagłośnieniu akcji zgłosił się też sponsor dla "Rudowłosej", neonu Agnieszki Nataszy Splewińskiej umieszczonego w Pasażu Schillera. I w tym kontakcie nie pomógł festiwal. Choć paradoksalnie, od 2011 roku strategicznym sponsorem Light Move Festival jest producent oświetlenia Philips Lighting Poland, a wsparcia udzielały takie firmy jak PGE i Dalkia.
Tymczasem według informacji z UMŁ, to Fundacja nadal będzie właścicielem neonów. I będzie ponosić koszt utrzymania oraz konserwacji neonów.
Festiwal Światła zdobył wyróżnienia w plebiscytach: "Energia Kultury" (za rozwijającą się imprezę 2013 roku) i "Punkt dla Łodzi" (za ściągnięcie tłumów w miejsce trudne dla imprez masowych). Nagród za współpracę z lokalnymi artystami na razie w Łodzi nie przyznaje się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?