Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Lek na kaszel jak narkotyk. Coraz więcej młodych ludzi na toksykologii

Joanna Barczykowska
Każdego miesiąca na oddział toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi trafia kilku pacjentów zatrutych tabletkami na kaszel. Nadużywają ich zwłaszcza studenci podczas sesji
Każdego miesiąca na oddział toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi trafia kilku pacjentów zatrutych tabletkami na kaszel. Nadużywają ich zwłaszcza studenci podczas sesji Wojciech Gadomski
Na oddział toksykologii masowo trafiają studenci i uczniowie, którzy celowo przedawkowali lek na kaszel. Młodzi ludzie biorą lek, żeby uczyć się do testów i egzaminów. Najmłodszy pacjent miał 14 lat.

"Jak należy zjeść te tabletki, żeby była faza? Bo pierwszy raz połknęłam od razu piętnaście i nic po tym nie miałam." To tylko jeden z setek wpisów na internetowych forach, dotyczących popularnego leku na kaszel, dostępnego w aptekach bez recepty. W Łódzkiem od dwóch lat drastycznie wzrasta liczba zatruć popularnym lekiem na kaszel. W nadmiarze biorą go studenci przed sesją, maturzyści przed egzaminem dojrzałości, a nawet gimnazjaliści przed sprawdzianem. Najmłodszy pacjent, który trafił po zatruciu tym lekiem na oddział toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi, miał zaledwie 14 lat. Wziął kilkanaście tabletek, żeby szybciej nauczyć się do sprawdzianu. Niestety, przedawkował.

- Wśród młodzieży i studentów zapanowała groźna moda na odurzanie się ogólnodostępnym farmaceutykiem na kaszel. To lek bez recepty, dlatego jest brany w dużych ilościach. Zamiast jednej tabletki, młodzi ludzie przyjmują ich kilkanaście naraz. To niestety prowadzi do zatruć i groźnych powikłań - alarmuje prof. Anna Krakowiak, ordynator oddziału toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi.

Na łódzki oddział toksykologii każdego miesiąca trafia kilku takich pacjentów. Większość z nich to młodzi ludzie: uczniowie i studenci.

- Oni nie zdają sobie sprawy ze szkodliwości tych substancji. Bazują na wiedzy zdobytej od kolegów i nie traktują tego leku jako substancji odurzającej. Niestety, zauważamy, że tabletki mają działanie uzależniające. Mamy już nawet stałych bywalców, którzy na nasz oddział trafili kilka razy - mówi prof. Krakowiak.

Lekarze toksykolodzy zwrócili się z prośbą do farmaceutów o ograniczanie sprzedaży tych leków w dużych ilościach młodym ludziom. Aptekarze sami starają się ograniczać sprzedaż.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

- Staramy się ograniczać sprzedaż dużych opakowań młodym ludziom. To samo robimy ze sprzedażą kilku opakowań naraz nastolatkom czy studentom. Jeśli mamy podejrzenia, że osoba nie będzie stosowała tego leku na kaszel, tylko traktuje tabletki jak środek odurzający, po prostu mówimy, że tabletki się skończyły - mówi Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi i dodaje, że w ostatnim czasie łódzcy farmaceuci zauważyli zwiększone zainteresowanie lekami, które w niewłaściwych dawkach działają w sposób zbliżony do narkotyków.

- Leki z zawartością substancji dekstrometorfan mają działanie zbliżone do środków psychoaktywnych, np. dopalaczy czy amfetaminy. Po przyjęciu wykazuje działanie euforyzujące, zdaniem naszych pacjentów powoduje uczucie szczęśliwości i łatwość nawiązywania kontaktów - tłumaczy prof. Krakowiak. - Niestety, jest też ciemna strona zażywania tych leków: pacjenci mają halucynacje, może wystąpić pobudzenie i wymagają nadzoru pielęgniarskiego, podwyższone ciśnienie tętnicze, czasem napady drgawek. To bardzo niebezpieczne dla zdrowia, ponieważ w skrajnych przypadkach może dojść do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego czy innych narządów wewnętrznych np. serca i wątroby.

Lekarze ostrzegają, że ten lek na kaszel nigdy nie był przebadany pod kątem potencjalnych możliwości uzależniania. W małych dawkach, które się stosuje leczniczo, rzeczywiście zwalcza kaszel. Ale nikt nie stwierdził w żadnych badaniach, że można przyjmować je regularnie w większych ilościach, jak robią to studenci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki