Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W 2015 r. nie będzie I komunii. Firmy mogą stracić nawet miliard

Matylda Witkowska
Rodzice dziecka pierwszokomunijnego wydają na uroczystości około 4 tys. zł. Jest w tym składka kościelna, strój, dodatki i 100 - 150 zł od osoby za przyjęcie w restauracji.
Rodzice dziecka pierwszokomunijnego wydają na uroczystości około 4 tys. zł. Jest w tym składka kościelna, strój, dodatki i 100 - 150 zł od osoby za przyjęcie w restauracji. Paweł Miecznik/Polskapresse
Za rok w większości parafii diecezji łódzkiej nie będzie I Komunii Świętej. Firmy z regionu stracą na tym nawet miliard złotych

Decyzję o "przerwie" w komuniach podjął arcybiskup Marek Jędraszewski. Od września pierwszaki z archidiecezji uczą się według nowej podstawy programowej. Zakłada ona I komunię dopiero w III klasie. Dlatego w 2015 r. nie będzie uroczystości.

- Jako ojciec rozumiem decyzję Kościoła, ale dla mojego biznesu będzie to bardzo trudny czas - wzdycha Henryk Milczarek, fotograf z zakładu La Foto koło łódzkiej katedry. - Sam mam 7-latka idącego w tym roku do I komunii i widzę, że emocjonalnie jest mniej dojrzały, niż starszy syn, który szedł normalnym trybem. Jednak dzięki uroczystościom pierwszokomunijnym mogłem utrzymać zakład przez kilka miesięcy i spłacić zimowe długi.

Rodzice dziecka pierwszokomunijnego wydają na uroczystości około 4 tys. zł. Jest w tym składka kościelna, strój, dodatki i 100 - 150 zł od osoby za przyjęcie w restauracji.

- Są też inne wydatki: ubranka dla rodzeństwa, fryzjer dla mamy, nowa koszula dla taty. Ci, którzy urządzają przyjęcie w domu, robią remont i kupują nowe firanki - wylicza pani Marzena z Bełchatowa, mama dziecka pierwszokomunijnego.

W Łodzi co roku do I Komunii Świętej przystępuje około 5 tys. dzieci, w regionie - 20 tys. Brak I komunii to dla firm z regionu strata 400 mln zł. Kolejne pół miliarda (średnio 5 tys. zł na dziecko) ominie sprzedawców prezentów: rowerów, sprzętu elektronicznego i zegarków.

Firma Krespol z Łodzi szyje alby, sukienki i garniturki. Zatrudnia ponad 20 osób. - Już w tym roku odczuliśmy skutki reformy, bo w części diecezji nie ma I komunii - przyznaje Iwona Kucner z działu handlowego firmy. - Jeszcze jest za wcześnie, by oszacować straty. Jednak przyszły rok będzie dla nas bardzo ciężki. Firmy, które szyją tylko na łódzki rynek, mogą zbankrutować. To specyficzna branża, nie da się na przykład szyć na eksport - dodaje Iwona Kucner.

Także restauracje liczą straty. - Rok bez I komunii będzie bardzo ciężki - przyznaje właściciel restauracji Wodnik przy Stawach Stefańskiego w Łodzi. - Ale dwie osoby już zarezerwowały termin na przyszły rok, więc może jakieś przyjęcia komunijne jednak będą.

Skąd te rezerwacje? Dzieci z klas złożonych z samych 6-latków nowym trybem poszły wcześniej i, wyjątkowo, I komunię będą mieć za rok.

Ich rodzice mają dzięki temu łatwiej.

- W sezonie komunijnym w całej Łodzi brakuje sal. U nas trzeba rezerwować rok wcześniej. W przyszłym roku będzie można wybierać - mówi Piotr Nowak, menedżer Białego Pałacu w podłódzkim Niesięcinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki