Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy razy Ł - Łódź - Łowicz - Łyżwy

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Gdyby żył Leonardo da Vinci, to nie Mona Lisa byłaby najbardziej tajemniczą kobietą do dzisiaj, a właśnie namalowałby obraz Justyny Kowalczyk"- krzyczał Tomasz Zimoch po złotym medalu dziewczyny z Kasiny Wielkiej. "Matko jedyna, on to zrobił! " - krzyczał Piotr Dębowski po złotym medalu chłopaka z Łowicza i Domaniewic. "Jezusie nazareński, Polacy zapisali najpiękniejszą kartę w historii sportu" - krzyczę ja, chwilę po zakończeniu wspaniałych dla nas igrzysk olimpijskich. Tak cudnie jeszcze zaakcentowanych przez drużyny łyżwiarek i łyżwiarzy.

Łyżwy powinny znaleźć się w herbie Łowicza, a na pewno w herbie województwa łódzkiego. Trzy razy Ł: Łódź - Łowicz - Łyżwy. Nawet druga litera klubu Zbigniewa Bródki, czyli Błyskawicy, jest właściwa. W ogóle łyżwy odgrywają wiodącą rolę na zimowych igrzyskach. Hokeistki i hokeiści grają na łyżwach, short track, łyżwiarstwo figurowe i szybkie - to oczywiście łyżwiarskie dyscypliny. Nawet w narciarstwie jest krok łyżwowy, a przecież w łyżwach nie ma kroku nartowego. Łyżwy to jest potęga.

Moje związki z ową potęgą też są bardzo silne. Mój egzamin maturalny z fizyki mógłby zakończyć się oceną niedostateczną, gdyby nie pomocna dłoń pani profesor Anny Łyżwy (łatwo zgadnąć, jakie ten miły pedagog szkolny nosił przezwisko).

Zbigniew Bródka zrobił dla naszego odbioru igrzysk więcej niż... baron de Coubertin. Igrzyska byłyby nudne jak flaki z olejem, gdyby nie sukcesy naszych zawodników. Jakieś idee olimpijskie - to puste słowa. Tylko masochiści mogli pasjonować się wczorajszym biegiem na 50 km. Nawet komentatorzy Jóźwik i Babiarz, w odróżnieniu od cytowanych na wstępie Dębowskiego i Zimocha, mówili coraz ciszej, jak Kaszpirowski, gdy chciał telewidzów hipnotyzować, to znaczy uśpić...

Olimpiada ma sens, gdy nasi zdobywają medale. Dlatego teraz, gdy zgasł tak gorący dla nas olimpijski znicz, ogarnęła nas pustka. Czujemy się tak, jakby zakończył nam się fantastyczny urlop i trzeba iść do pracy na szóstą. To smutne uczucie, gdyż nie mamy nic zamiast...

Musimy bowiem wrócić do szarej sportowej rzeczywistości. Piłkarze Widzewa nawet o trzy setne sekundy nie byli lepsi od piłkarzy Piasta. Już nie będziemy oglądać imponujących obiektów olimpijskich w Soczi, tylko zajmować się ruinami w postaci stadionów ŁKS, Widzewa, Startu. W jutrzejszej naszej gazecie nie będzie już tak cieszącej oko klasyfikacji medalowej, będą piłkarskie tabele, w przerażający sposób pokazujące nasze miejsce w szyku.

Piłkarska reprezentacja Polski też nam humorów nie poprawi. Równe szanse z innymi reprezentacjami ma tylko podczas losowania grup eliminacyjnych. Czym się cieszyć? Dziś czeka nas gorące powitanie podwójnego medalisty Zbigniewa Bródki w Łowiczu i Domaniewicach.

Jako urodzony optymista zakończę jednak optymistycznie - do kolejnych zimowych igrzysk tylko cztery lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki