Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Podolska: Łódź trzeba poznać, by ją pokochać

Anna Gronczewska
Joanna Podolska
Joanna Podolska Krzysztof Szymczak
Z Joanną Podolską, dyrektorem Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi, rozmawia Anna Gronczewska

Jaką rolę w Pani życiu odgrywa Łódź?
Wielką, choć początek moich związków z Łodzią był trudny. Zaczynałam jako zgierzanka. Zawsze podkreślałam, że Łódź leży koło Zgierza. Nie znałam tego miasta. Moi rodzice pracowali w Łodzi, ja uczyłam się w Zgierzu. Dopiero, gdy zaczęłam studiować na Uniwersytecie Łódzkim zaczęłam poznawać to miasto. Im lepiej poznawałam Łódź, tym bardziej mnie fascynowała. Doszłam do wniosku, że Łódź trzeba poznać, by nauczyć się ją kochać. To nie jest bowiem tak oczywiste miasto do miłości jak Kraków albo Paryż.

Czym Łódź zatem może przekonać do siebie tych niezdecydowanych?
Swoją niesamowitą historią, dynamiką, energią, która tkwi w tym mieście od początku dziewiętnastego wieku. I cały czasu czuje się tę energię. Jest jak wulkan i co jakiś czas wyskakuje, wypływa. Potem na jakiś czas zastyga. Ale cały czas tkwi. W murach, historii miasta i przede wszystkim w ludziach. Łódź ma niesamowitą historię. Historię miasta granicznego, choć znajduje się w centrum Polski.

Granicznego między kulturami?
Na pewno. Ale zwłaszcza dziś to sobie trudno sobie uświadomić, gdy znajdujemy się w środku Polski. A jest to miasto graniczne, w którym znajduje się tygiel kultur. Podkreślamy te cztery kultury, ale tych kultur współtworzących w dziewiętnastym wieku Łódź było więcej. Dziś też jest więcej kultur, które współtworzą miasto.

Wspominała Pani o niezwykłej historii Łodzi. Na czym ta niezwykłość polega, bo przecież nie możemy się równać z Krakowem czy Wrocławiem?
W warunkach polskich historia Łodzi jest wyjątkowa. Nie ma drugiego takiego miasta. Takiego, które tak naprawdę zbudowało się w ciągu dwudziestu, trzydziestu, czterdziestu lat. Z małej wioski, nazywającej się miastem, stworzono 400-tysięczne miasto. Nie ma w Polsce drugiego takiego. Rozwijające się w podobny sposób spotkamy co najwyżej w USA. To już jest niesamowite. Niesamowita jest rola kultur, które tworzyły Łódź. Jeżeli chodzi o społeczność żydowską, to przecież więcej Żydów mieszkało w Warszawie. Ale tu w Łodzi odegrali nieporównywalną rolę. Żydzi współtworzyli przemysł tego miasta. Tu byli takimi drożdżami, dzięki którym Łódź się rozwinęła. Wraz z Niemcami i Polakami stworzyli to miasto z niczego.

Historia żydowska Łodzi jest bardzo bogata...
Tak. W ostatnich latach bardzo dużo się o niej mówi, więcej wie. Ale jest ciągle wiele tematów, które zna garstka osób. Na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku żyła tu żydowska inteligencja, rozwijała się żydowska sztuka. Wielu łodzian nie zna na pewno żydowskiej literatury dotyczącej ich miasta, która powstawała w języku jidisz. Jest dla nas niedostępna, tak jak ta pisana w języku hebrajskim. Jedna z najciekawszych książek o Bałutach, "Ciotka Ester" Arie Aksztajna, została wydana kilka lat temu przez Wydawnictwo Bibliofilów, ale zniknęła z półek, jest niedostępna. A w bardzo interesujący sposób pokazuje obraz miasta. Na szczęście tłumaczeni są "Bracia Aszkenazy" Israela Joszuy Singera. Ale książek napisanych w języku jidisz, nie przetłumaczonych na nasz język, dotyczących Łodzi jest bardzo wiele.

Myślę, że nieznana też jest ta niemiecka historia miasta?
To prawda. Mamy zatem jeszcze wiele od odkrycia.

Wynika z tego, że Centrum Dialogu imienia Marka Edelmana będzie miało co robić?
O tak! Jest wiele osób, które fascynują się tym miastem. Mamy wiele książek o Łodzi, które powstały w innych państwach.

Czy można się w Łodzi zakochać?
Jestem dowodem na to, że tak. Jestem zakochana w Łodzi od wielu lat, odnajduje w niej wiele cudownych miejsc. Choć nie ukrywam, że również przeszkadza mi wiele rzeczy.

Łodzianie też powinni przychylniejszym okiem spojrzeć na swoje miasto?
Obserwuję, że łodzianie nie dostrzegają w swym mieście atutów. Widzą niedogodności, których nie brakuje. Mamy cudowne kamienice, ale wciąż tak wiele zaniedbanych budynków, ulic. To sprawia, że nie dostrzegają tych ładnych elementów tylko te, które im przeszkadzają.

Anna Gronczewska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki