Groźny wypadek na Narutowicza. Dwóch mężczyzn wpadło pod tramwaj [ZDJĘCIA+FILM]

Wypadek miał miejsce we wtorek (18 marca), po g. 8. Dwóch mężczyzn, w wieku 40-50 lat, próbowało przejść w miejscu niedozwolonym przez ul. Narutowicza przy Wschodniej, gdzie przed remontem ulicy znajdowało się przejście dla pieszych.

Według relacji 48-letniego motorniczego, wyszli zza stojącego pojazdu prosto pod tramwaj linii 13. Policji udało się dotrzeć do nagrania z monitoringu, które odbiega od wersji prowadzącego tramwaj. Piesi szli przez pewien odcinek jezdni i byli dobrze widoczni. Wypadku dało się zatem uniknąć.

Tramwaj uderzył w jednego z pieszych, drugi został wciągnięty pod odgarniacz z przodu tramwaju. Pierwszy mężczyzna znajduje się w stanie ciężkim - z obrażeniami klatki piersiowej został przewieziony do szpitala im. WAM. Wcześniej, tuż po wyciągnięciu spod wagonu, reanimowali go strażacy i ratownicy medyczni.

Drugi potrącony mężczyzna nie odniósł tak poważnych obrażeń, choć by wyciągnąć go spod tramwaju, strażacy musieli zdemontować odgarniacz. Na szczęście jest tylko poobijany, został odwieziony do szpitala Barlickiego.

Obaj piesi byli pijani do tego stopnia, że policjanci nie mogli na miejscu sprawdzić zawartości alkoholu w ich organizmach.

Kierujący trzynastką motorniczy był trzeźwy.

- Wobec motorniczego na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje współmierne do winy. Zależą one od tego, co ustali policja - komentuje Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Częściej jednak do wypadków czy kolizji dochodzi z winy pieszych oraz kierowców, którzy nie uważają na lewoskrętach, gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej. Wychodzą oni z założenia, że tramwaj zatrzymuje się tak szybko, jak auto.

W związku z wypadkiem, po ul. Narutowicza, w obu kierunkach, nie jeździły tramwaje linii 9, 9A, 12, 13 i 14, jednak o g 9.43 ruch na Narutowicza został wznowiony.

współpraca: amag

CZYTAJ TEŻ: Groźny wypadek na Kościuszki. Mężczyzna wpadł pod tramwaj