Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłumy kierowców w łódzkim WORD. Chcą pozbyć się punktów karnych

Agnieszka Jasińska
Szkolenie prowadzą policjant i psycholog. Kierowcy na kursie poznają skutki szybkiej jazdy, oglądają tragiczne zdjęcia z wypadków. W jednym szkoleniu uczestniczy średnio 30 osób
Szkolenie prowadzą policjant i psycholog. Kierowcy na kursie poznają skutki szybkiej jazdy, oglądają tragiczne zdjęcia z wypadków. W jednym szkoleniu uczestniczy średnio 30 osób Grzegorz Gałasiński
Tłumy kierowców zgłaszają się do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. Chcą na szkoleniu zmniejszyć liczbę punktów karnych

Aż trzy szkolenia redukujące punkty karne odbędą się w kwietniu w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi. Najbliższe zaplanowane jest na sobotę. W sumie w kwietniu punktów karnych pozbędzie się w Łodzi około stu kierowców.

- Wiosna sprzyja takim szkoleniom. Jest coraz lepsza pogoda, kierowcy jeżdżą coraz szybciej. Poza tym każdy chce mieć jak najmniej punktów karnych przed wakacjami - mówi Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi.

Szkolenie trwa sześć godzin. Każdy kurs to sześć punktów karnych mniej. W szkoleniu można brać udział raz na pół roku. Kosztuje ono 350 zł.

- Na kurs zgłaszają się trzy grupy kierowców. Pierwsza to handlowcy. Zwykle jest tak, że na kurs zgłaszają się, kiedy mają 18 punktów karnych na koncie. Wiedzą, że zbliżają się do niebezpiecznej granicy i nie chcą stracić prawa jazdy - opowiada Łukasz Kucharski. - Druga grupa kierowców na kursach to tzw. osoby honorowo urażone. Zostały ukarane punktami, a wcześniej zawsze miały czyste konto. Zgłaszają się na kurs, aby nadal mieć czyste konto.

Jest też trzecia grupa kierowców. - Takie osoby zgłaszają się na szkolenie w momencie, kiedy przekroczyły dozwoloną liczbę punktów karnych. Myślą, że uda im się nie stracić prawa jazdy. Ale to tak nie działa - zaznacza dyrektor łódzkiego WORD. - Przede wszystkim na początku szkolenia każdy uczestnik podpisuje dokument, w którym poświadcza, że nie przekroczył 24 punktów. Jeśli poda nieprawdę, łamie prawo. Trzeba też pamiętać, że dostajemy punkty zawsze w momencie popełnienia wykroczenia. Nic nie pomoże więc nieprzyjęcie mandatu i zgłoszenie się w tym czasie na szkolenie, redukujące punkty. Szkolenie prowadzi m.in. policjant. Informacja o redukcji punktów karnych jest również przekazywana do policji. Przypadek każdego kierowcy jest bardzo dokładnie sprawdzany. Za takie zachowanie czekają poważne problemy. Niestety, na każdym szkoleniu zdarza się zwykle jeden taki przypadek.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Oprócz policjanta, szkolenie redukujące punkty karne prowadzi także psycholog.

- Kierowcy na kursie poznają skutki szybkiej jazdy, oglądają tragiczne zdjęcia z wypadków, słuchają o następstwach wypadków. Dowiadują się, co się dzieje z ich ciałem podczas wypadku, jak się zachowuje samochód podczas zderzenia. A tego na kursie nauki jazdy nie ma - podkreśla Łukasz Kucharski. - Wiele osób myśli, że skoro samochód przeszedł pozytywnie wszystkie testy bezpieczeństwa, to można czuć się bezpiecznie. To bzdura.

W jednym kursie bierze udział średnio 30 osób.

- Trzeba zwykle zapisać się trzy tygodnie wcześniej - mówi Łukasz Kucharski. - Warto zgłosić się na szkolenie. Większość osób przychodzi do nas tylko raz. Po kursie poprawia się świadomość tego, jak zachowujemy się na drodze.

Do szkolenia może przystąpić każdy kierowca, który ma prawo jazdy dłużej niż rok. Na koniec kursu nie musimy zdawać egzaminu. Trzeba pamiętać, że najpierw zbijane są najstarsze punkty karne.

Najstarszą osobą, która wzięła udział w szkoleniu w WORD w Łodzi, był 71-letni mężczyzna, najmłodszy kierowca skończył 20 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki