18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele obawiają się, że zastąpią ich asystenci. ZNP rozpoczyna protest

Maciej Kałach
Asystent ma wspierać nauczyciela w prowadzeniu zajęć dydaktycznych, wychowawczych, opiekuńczych lub świetlicowych
Asystent ma wspierać nauczyciela w prowadzeniu zajęć dydaktycznych, wychowawczych, opiekuńczych lub świetlicowych Dariusz Gdesz / Polskapresse
Związek Nauczycielstwa Polskiego zobowiązał swoich członków do oflagowania szkół - to pierwszy etap akcji protestacyjnej przeciwko pomysłowi wprowadzenia do podstawówek asystentów, przynajmniej w formule zaproponowanej przez posłów PO i popieranej przez ministerstwo edukacji.

- Flagi powinny pojawić się w nowym tygodniu, ale ważniejsza jest prowadzona akcja informacyjna na temat zagrożeń wynikających z tego pomysłu - mówi Marek Ćwiek, prezes ZNP w okręgu łódzkim.

Szkolni asystenci pojawili się w projekcie ustawy zgłoszonym przez 47 posłów PO (z woj. łódzkiego Agnieszka Hanajczyk, Elżbieta Królikowska-Kińska i Małgorzata Niemczyk). W marcu projektem zajmował się Sejm, w nadchodzącym tygodniu będzie w Senacie.

Kontrowersyjna ustawa przewiduje wprowadzenie do podstawówek asystenta, który pod kierunkiem nauczyciela wspiera go w prowadzeniu zajęć dydaktycznych, wychowawczych, opiekuńczych lub świetlicowych. Asystent byłby zatrudniany nie na podstawie Karty nauczyciela, lecz Kodeksu pracy. A to wiązałoby się z niższymi pensjami niż te, które MEN przewiduje dla obecnych pracowników oświaty. Średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty, będącego na początku zawodowej kariery, to według MEN 2717 zł brutto, a Kodeks pracy przewiduje pensję minimalną w wysokości 1680 zł.

Inna sprawa to czas pracy. Nauczyciele mają w pensum 18 godzin (i 2 dodatkowe np. na zajęcia wyrównawcze), a czas do 40 godzin pracy mają dopełnić sprawdzaniem klasówek i spotkaniami z rodzicami. Jak długo ma asystować asystent, nie wiadomo. Zresztą ZNP zarzuca projektodawcom brak szczegółowych uregulowań, co może się zakończyć zastąpieniem pracy nauczyciela pracą asystenta. A w konsekwencji może prowadzić do zwolnień w oświacie. Asystent pracowałby dłużej za mniejsze pieniądze.

Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśla, że nie rozumie stanowiska związkowców. Przekonuje, że wprowadzenie asystentów pozwoli na utrzymanie miejsc pracy dla nauczycieli. Ponadto asystenci pracują w szkołach w wielu krajach europejskich.

O ewentualne miejsca pracy dla asystentów próbowaliśmy spytać władze Łodzi. Samorządy prowadzą szkoły i to z gminnych budżetów utrzymywane są placówki oświatowe.

- Trudno stwierdzić, czy zaproponowane zapisy będą ostateczne - brak jest przepisów wykonawczych do ustawy. W związku z tym wszelkie działania związane z planowaniem zatrudnienia asystentów nauczycieli, jak również wyliczenia skali kosztów zatrudnienia tych osób będą podejmowane po wejściu w życie projektowanych przepisów - informuje Grzegorz Gawlik z Urzędu Miasta Łodzi.

Urząd Marszałkowski w Łodzi zabrał głos, gdy o opinie zwracał się Sejm. "Należy podkreślić, iż zmiany mają na celu wsparcie szkoły podstawowej w realizacji obowiązku ustawowego związanego z przyjęciem dzieci 6-letnich" - napisał do Sejmu departament kultury i edukacji podległy marszałkowi.

ZNP nie wyklucza ostrzejszych form protestu. W marcu związkowcy zapowiadali, że jeśli spór z MEN się zaostrzy, może dojść do rozpisania referendum strajkowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki