Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek tramwajów w Łodzi. Kilkanaście osób rannych! [ZDJĘCIA+FILM]

Andrzej Boratyński, Jarosław Kosmatka
Dwa tramwaje łódzkiego MPK zderzyły się w poniedziałek tuż przed godz. 10 na ul. Limanowskiego przy skrzyżowaniu z al. Włókniarzy. Rannych zostało 19 osób, z czego 18 trafiło do szpitali. Większość poszkodowanych jeszcze tego samego dnia mogła wrócić do domów.

W poniedziałek około godz. 9.57 tramwaj linii 8 uderzył w tył tramwaju linii 2. Oba składy jechały w kierunku centrum. Siła zderzenia była tak duża, że dwa wagony tramwaju linii 2 wypadły z szyn.

- Jak wynika ze wstępnych ustaleń tramwaj linii 2 prowadzony przez 59-letniego motorniczego, zatrzymał się prawidłowo na ul. Limanowskiego przed al. Włókniarzy na czerwonym świetle - informuje Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji. - Wtedy w tył tego składu uderzył jadący za nim tramwaj linii nr 8, kierowany przez 25-latka.

Poszkodowani zostali pasażerowie obu pojazdów. Pierwszej pomocy udzielali im ratownicy pogotowia i strażacy. 17 osób zabrano do szpitali w Łodzi i Zgierzu. Jedna z uczestniczek wypadku odmówiła hospitalizacji.

Do szpitala w Zgierzu zabrano dwóch mężczyzn w wieku 19 i 71 lat, do szpitala WAM trzy kobiety w wieku: 39, 57 i 62 lat, do szpitala Pirogowa 20- i 74-letnią kobietę, do szpitala Kopernika przewieziono 35-letniego mężczyznę oraz 24- i 43-letnią kobietę, do szpitala Barlickiego trafiły trzy kobiety w wieku: 18, 77 i 82 lat, do szpitala Jonschera również zabrano trzy kobiety w wieku 20, 31 i 53 lat, a do szpitala Sonnenberga przewieziono 80-letnią kobietę. Po południu do policjantów z drogówki zgłosiła się jeszcze jedna kobieta, skarżąc się na bóle klatki piersiowej. Również ona trafiła do szpitala.

Obaj motorniczy byli trzeźwi. Na razie nie wiadomo dlaczego motorniczy "ósemki" nie zdążył wyhamować przed jadącą przed nim "dwójką". 25-latek w łódzkim MPK pracuje od dwóch lat. W czasie wstępnego przesłuchania nie powiedział dlaczego wjechał w inny tramwaj. Okoliczności zdarzenia ustalają policjanci z drogówki pod nadzorem prokuratury.

- Prokurator i policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i pojazdów biorących w nim udział - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. - Biegli, po zholowaniu tramwajów do zajezdni, przeprowadzą ich szczegółowe oględziny i dokonają oceny ich stanu technicznym. Podejmowane są czynności w kierunku odtworzenia zapisów kamer monitoringu, zamontowanego w tramwaju. Ponadto przesłuchiwani są świadkowie - dodaje.

Sebastian Grochala, rzecznik łódzkiego MPK stwierdził, że na tę chwilę nie ma możliwości odtworzenia przebiegu zdarzenia z kamery monitoringu umieszczonej w drugim wagonie tramwaju linii 2. Mimo to, policjanci się nie poddają.

- Na polecenie Prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie zabezpieczyliśmy całe urządzenie rejestrujące z tramwaju. policyjni eksperci będą starali się odzyskać zapis monitoringu - mówi mł. asp. Marzanna Boratyńska z WRD KMP w Łodzi.

W poniedziałek nie udało się przeprowadzić próby hamowania składu tramwajowego. Oba zespoły wagonowe zostały zabezpieczone na terenie zajezdni przy ul. Telefonicznej. We wtorek odbędzie się komisyjne badanie ich stanu technicznego. Na ten sam dzień wyznaczono próbę hamowania. Pozwoli ona ustalić, czy przyczyną wypadku nie była usterka techniczna wagonu.

W poniedziałek szpitale opuściło 15 osób poszkodowanych w szpitalu. Dwie ciężej ranne kobiety pozostały w szpitalu im. WAM i szpitalu im. Barlickiego. Obie mają urazy twarzoczaszki i muszą pozostać jeszcze jakiś czas w szpitalach. Trzeci poszkodowany - mężczyzna - ze złamaniem w okolicy stawu barkowego, pozostaje w szpitalu wojewódzkim w Zgierzu.

Pokaż Miejscy wypadku tramwajów w Łodzi na większej mapie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki