Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert ds. służby zdrowia: Będzie jeszcze więcej prywatnych gabinetów

rozm. Joanna Barczykowska
Dr Kozierkiewicz: Stworzenie poradni specjalistycznej najczęściej nie wymaga dużych nakładów finansowych, tylko wiedzy medycznej, a tę mają lekarze
Dr Kozierkiewicz: Stworzenie poradni specjalistycznej najczęściej nie wymaga dużych nakładów finansowych, tylko wiedzy medycznej, a tę mają lekarze Archiwum
Z dr. Adamem Kozierkiewiczem, ekspertem ds. służby zdrowia, rozmawia Joanna Barczykowska.

Największy udział w rynku usług medycznych zakontraktowanych w regionie przez łódzki NFZ wśród niepublicznych placówek mamy w stomatologii. Aż 90 proc. wartości kontraktu należy do prywatnych gabinetów. To bardzo dużo.
Mnie ta liczba w ogóle nie dziwi. Dziwi mnie natomiast to 10 proc., które pozostało jeszcze w publicznych placówkach. W innych regionach to rzadkość.

W Łódzkiem duża część kontraktu na leczenie stomatologiczne przypada Instytutowi Stomatologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Łodzi. Kontrakt z NFZ mają jeszcze pojedyncze przychodnie rejonowe.
Instytut Stomatologii z racji tego, że oprócz działalności leczniczej, prowadzi także edukacyjną, z pewnością przetrwa. Pozostała część kontraktu w przyszłości zapewne trafi do prywatnych gabinetów.

To samo dotyczy poradni specjalistycznych. W Łódzkiem aż 80-proc. udział w rynku w leczeniu ambulatoryjnym mają niepubliczne przychodnie.
To naturalne zakresy, które przechodzą w sektor prywatny. Stworzenie poradni specjalistycznej najczęściej nie wymaga dużych nakładów finansowych, tylko wiedzy medycznej, a tę mają lekarze. Podobnie jest w stomatologii czy nawet fizjoterapii.

Spory udział w rynku niepublicznych placówek w Łódzkiem, z których połowa to jednoosobowe gabinety zakładane przez lekarzy specjalistów, oznacza duże rozdrobnienie kontraktów. Czy to dobry trend?
To zależy. W Niemczech to norma. Większość przychodni specjalistycznych to jednoosobowe poradnie zakładane przez specjalistów. Z kolei w Stanach Zjednoczonych lekarze łączą się w konsorcja. W jednym i drugim kraju dominują placówki niepubliczne, ale w jednym mają one formę małych gabinetów, a w drugim większych przychodni. Moim zdaniem, w Polsce zauważalny będzie trend łączenia się pojedynczych poradni w konsorcja, co ułatwi lekarzom identyfikację. Powstanie więcej poradni specjalistycznych z kilkoma zakresami.

W lecznictwie szpitalnym sektor prywatny w Łódzkiem ma tylko 3-proc. udział. Będzie więcej?
Sądzę, że duże szpitale z liczbą kilkuset łóżek jeszcze bardzo długo pozostaną w sferze publicznej. Wyjątkiem będą proste procedury. W prywatnych przychodniach coraz częściej powstają małe oddziału na kilka łóżek, które trudno nazwać szpitalem, np. w kardiologii inwazyjnej. Ten trend będzie się rozwijał i to nie tylko w popularnych dziś dziedzinach. Jeszcze kilka lat temu w Polsce był deficyt dializoterapii. Otwierano centra dializ w publicznych szpitalach, gdzie przynosiły straty. Podobne placówki zaczęli tworzyć prywatni przedsiębiorcy, którzy dziś mają 80 proc. rynku. Okazało się, że im się to leczenie opłaca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki