Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Pawlusiński wraca do Bełchatowa na mecz PGE GKS - Termalica Nieciecza

Paweł Hochstim
Dariusz Pawlusiński (przy piłce) przez kilka lat był ulubieńcem kibiców w Bełchatowie. Na koniec kariery występuje w Termalice Nieciecza
Dariusz Pawlusiński (przy piłce) przez kilka lat był ulubieńcem kibiców w Bełchatowie. Na koniec kariery występuje w Termalice Nieciecza Wojciech Matusik/polskapresse
Sobotni mecz PGE GKS Bełchatów z Termalicą Nieciecza będzie dla bełchatowskich kibiców dobrą okazją do wspomnień. W zespole z Niecieczy gra bowiem Dariusz Pawlusiński, który dziesięć lat temu był czołowym graczem bardzo mocnej drużyny z Bełchatowa, która jednak... miała problem z sukcesami.

Pawlusiński, nazywany przez innych piłkarzy "Plastik", występował w GKS od 2002 do 2005 roku. Jego klubowymi kolegami w tamtym czasie byli m.in. Aleksander Ptak, Łukasz Sapela, Edward Cecot, Dariusz Pietrasiak, Łukasz Garguła, Grzegorz Fonfara, Janusz Dziedzic, Robert Kolendowicz, czy Grzegorz Król.

Jest wręcz niepojęte, że drużyna, którą prowadził wtedy Mariusz Kuras, przez dwa lata nie mogła awansować do ekstraklasy. Wreszcie za trzecim razem się udało, ale Pawlusiński po zakończeniu sezonu odszedł do Cracovii. Musiał pewnie żałować, bo dwa lata później bełchatowianie do ostatniej kolejki walczyli o mistrzostwo Polski.

Dziś w drużynie trenera Kamila Kieresia jest tylko jeden piłkarz, który był w jednym zespole GKS z Pawlusińskim - Krzysztof Michalak, który jednak w tym sezonie zagrał tylko w jednym spotkaniu GKS. Wyróżniający się przez całą karierę przede wszystkim skutecznymi uderzeniami z rzutów wolnych Pawlusiński dawnych znajomych w Bełchatowie zatem nie znajdzie.

Mecz PGE GKS - Termalica, czyli dwóch najlepszych drużyn wiosny, odbędzie się w sobotę o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki