Po 24. kolejkach Górnik jest liderem tabeli i ma na swoim koncie 47 punktów. Bełchatowianie zajmują drugą pozycję, mając 3 punkty mniej.
- Mam nadzieję, że będzie to dobre widowisko. Oczywiście liczmy na zwycięstwo i wierzymy w nie, bo wiary nam nie brakuje - mówi trener PGE GKS Kamil Kiereś.
Szkoleniowiec bełchatowskiej drużyny z pewnością żałuje, że nadal nie może korzystać z niezwykle ważnego piłkarza, Kamila Wacławczyka. Rehabilitacja lidera drugiej linii PGE GKS wciąż się przedłuża i na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy ten utalentowany zawodnik powróci na boisko.
Bełchatowianie liczą, że uda im się zwyciężyć, a przy okazji trzymają kciuki za Miedź Legnica, która tego samego dnia, ale 7 godzin później na swoim stadionie podejmie Arkę Gdynia. Gdyby PGE GKS pokonał Górnika, a Miedź wygrała z Arką, to na dziewięć kolejek przed końcem sezonu drużyny z Bełchatowa i Łęcznej miałyby aż 5 punktów przewagi nad Arką.
Ale jest też gorszy scenariusz - porażka PGE GKS w Łęcznej przy ewentualnym zwycięstwie Arki kosztować będzie bełchatowian stratę fotela wicelidera tabeli. Emocje na górze pierwszej ligi są zatem ogromne!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?