Andrzej Gołota uchodzi za żywą legendę polskiego boksu. On sam jednak nie może przyzwyczaić do tego typu tytułów.
- Uspokój się! Ja legendą? Bez wygłupów! Nie róbcie ze mnie żywego pomnika - wypalił w rozmowie z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego".
W dalszym ciągu pojawia się sporo pytań odnośnie przyszłości Andrzeja Gołoty. Polski pięściarz nie zadeklarował bowiem oficjalnie, że zamierza kończyć sportową karierę.
- Tu nie ma co ogłaszać, skoro nie potrafię wygrać nawet z Saletą czy Adamkiem - tymi słowami Gołota dał do zrozumienia, że na ringu raczej już go nie zobaczymy.
Od jakiegoś czasu pojawiają się też plotki, w myśl których Gołota mógłby bić się w... MMA. On sam jednak stanowczo temu zaprzecza.
- Człowieku, trenuję boks od 33 lat! W moim wieku odkrywać coś nowego, tajniki MMA, to tak jakby starego psa uczyć nowych trików. Chociaż może gdybym strzelił w zęby, nieraz bym wygrał - mówi pół żartem, pół serio.
Urodzony w Warszawie pięściarz odniósł się również do sytuacji związanej z Tomaszem Adamkiem, który zdecydował się pójść w politykę.
- Podobno tam można dużo pieniędzy zarobić. Według mnie trzeba mieć trochę wprawy, by startować do Brukseli. Zanim zostaniesz europosłem, może zacznij coś robić w gminie, powiecie, by mieć jakieś podstawy do pracy na wyższym szczeblu. Ja bym tak nie zaczynał - wyjaśnił.
Źródło:Przegląd Sportowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?