Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy: Krótka zima mocno pomogła bezrobotnym

rozm. Piotr Brzózka
Andrzej Kaczorowski
Andrzej Kaczorowski Krzysztof Szymczak
Z Andrzejem Kaczorowskim, dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi, rozmawia Piotr Brzózka.

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na wyraźne ożywienie w gospodarce. Jednak rynek pracy reaguje na takie zmiany z przynajmniej rocznym opóźnieniem. Dlaczego już dziś ostrożnie zaczynamy mówić o spadku bezrobocia?
Rzeczywiście, na rynku pracy widać ożywienie. Najważniejsze, że rośnie liczba ofert pracy. Nie bez znaczenia jest fakt, że w 2013 r. mieliśmy przyznane rekordowo duże środki z funduszu pracy - ok. 238 mln zł. Oczywiście, że polepszenie koniunktury gospodarczej zawsze z poślizgiem odbija się na rynku pracy. Ale w tym roku dodatkowo sprzyjały nam warunki pogodowe, wyjątkowo krótka i łagodna zima. Dzięki temu wcześniej rozpoczęły się prace sezonowe, np. w budownictwie, rolnictwie. To spowodowało, że wskaźnik liczby bezrobotnych wyraźnie się zmniejszył już w marcu tego roku.

Przeważnie sezonowe spadki bezrobocia zaczynały się w kwietniu albo maju. Może więc lekkie ożywienie na rynku pracy nie jest w ogóle związane z sytuacją w gospodarce, a jedynie pogodą?
Oba czynniki miały znaczenie. Od pewnego czasu jest więcej ofert pracy, co pokazuje, że koniunktura ulega poprawie. Pogoda dała nam dodatkowe korzyści, jeśli chodzi o prace sezonowe.

Kto dziś najszybciej może liczyć na pracę?
Tradycyjnie są to zawody związane z budownictwem, informatyką, no i zawsze potrzebni są sprzedawcy.

Wiele raportów potwierdza, że najwięcej ofert jest w handlu. Ale nie są to zazwyczaj ekstraoferty...
Jeżeli ktoś jest na bezrobociu i dostaje pracę nawet marną, to zawsze to lepsze niż przebywanie na zasiłku. A podjęcie pracy pozwala wyjść z marazmu. I nawet pracując w handlu czy usługach, nawiązuje się nowe kontakty, co w przy-szłości może zaowocować możliwościami podjęcia lepszej pracy.

A komu jest dziś najciężej o pracę?
Osobom, które nie mają żadnych kwalifikacji zawodowych, czyli mają wykształcenie ogólne, nie skończyły szkół. One mają ogromne problemy. Podobnie jak osoby w wieku 55 plus - mające doświadczenie i kwalifikacje, ale niedostosowane do realiów rynku pracy. Problem jest też z osobami, które nie mają doświadczenia, nawet jeśli ukończyły szkołę wyższą. Praca jest, ale ona nie zawsze odpowiada oczekiwaniom i kwalifikacjom osób, które pracy szukają.

Mógłby Pan dzisiaj postawić lekko obrazoburczą tezę, że praca jest, ale nie ma kto pracować?
Nie można tego powiedzieć tak wprost. Ale rzeczywiście są sytuacje, gdy są oferty pracy, ale nie odpowiadają możliwościom kandydatów. Myślę też, że jest to kwestia intensywności poszukiwania pracy. Różne badania wskazują, że praca jest, ale trzeba poświęcić dużo czasu, by ją znaleźć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki