Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Bródka poleci do Nowego Jorku. Wystartuje w biegu i weźmie udział w balu

Marek Kondraciuk
Choć od igrzysk w Soczi minęły już dwa miesiące, złoty medalista Zbigniew Bródka wciąż nie ma chwili wytchnienia
Choć od igrzysk w Soczi minęły już dwa miesiące, złoty medalista Zbigniew Bródka wciąż nie ma chwili wytchnienia Paweł Relikowski/Polskapresse
Złoty medalista olimpijski z Soczi będzie honorowym gościem imprezy zorganizowanej z okazji 223. rocznicy Konstytucji 3 Maja.

Od złotych dla Polski zimowych igrzysk w Soczi mijają właśnie dziś dwa miesiące, a jeden z bohaterów tamtej niezapomnianej olimpiady Zbigniew Bródka z UKS Błyskawica Domaniewice wciąż nie ma wytchnienia i żyje w nadzwyczajnym tempie.

- Wróciłem do pracy w Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu więc doszły mi służby - mówi nasz panczenista. - Wciąż napływają zaproszenia na spotkania z młodzieżą, z kibicami, imprezy okolicznościowe. Nie chciałbym nikogo rozczarować, ale fizycznie nie jestem w stanie spełnić wszystkich próśb. Przede wszystkim muszę przecież spotkać się z nasza młodzieżą, z Domaniewic i okolic.

Zbigniew Bródka ma także mnóstwo innych obowiązków. Niedawno startował w biegu na 10 km w ramach Łódź Maraton Dbam o Zdrowie. Wraz z rodziną wziął udział w programie telewizyjnym "Dzień dobry TVN". W świąteczny poniedziałek wystąpił razem z innymi medalistami igrzysk w Soczi: Natalią Czerwonką, Luizą Złotkowską, Janem Szymańskim i trenerem Wiesławem Kmiecikiem w telewizyjnej Familiadzie prowadzonej przez Karola Strasburgera.

Sporo czasu Zbigniew Bródka musiał poświęcić na kampanię reklamową sponsora Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej "Łowickie mleko na wagę złota". Z tysięcy bilboardów rozlepionych w wielu miastach całego kraju i z telewizyjnych klipów uśmiecha się teraz do smakoszy mleka mistrz olimpijski. Trzeba przyznać, że prezes OSM Łowicz Jan Dąbrowski miał nos obejmując mecenatem najlepszego polskiego panczenistę tuż przed rozpoczęciem sezonu olimpijskiego.

2 maja czeka mistrza z Soczi niezwykle atrakcyjna podróż. Zbigniew Bródka wraz z żoną Agnieszką i starszą córeczką, dwuletnią Gabrysią został zaproszony przez Polonię do Nowego Jorku. Młodsza córeczka, pięciomiesięczna Amelka jest za mała na taką podróż i zostanie z dziadkami w Domaniewicach.

- Lecimy na tydzień do Nowego Jorku, a głównym celem jest start w biegu na 5 kilometrów zorganizowany z okazji rocznicy Konstytucji 3 Maja oraz święta Polonii i Polaków zamieszkałych za granicami kraju - mówi Zbigniew Bródka. - Po biegu przewidziany jest Bal Sportu w którym mam być honorowym gościem. Na pozostałą część pobytu nasi gospodarze nie przewidzieli specjalnych obowiązków, a jedynie atrakcje turystyczne. Mam więc nadzieję, że trochę zrelaksujemy się, zobaczymy najciekawsze miejsca w Nowym Jorku i będziemy mogli mile spędzić czas.

Czy w wolnych chwilach ogląda pan pamiętny wyścig z Soczi? - spytałem mistrza olimpijskiego. - Widziałem go już kilkanaście razy i zawsze czuję dreszcz emocji, jakby to zdarzyło się wczoraj - mówi Zbigniew Bródka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki