Organizacja tego święta to w III Liceum Ogólnokształcącym coroczna tradycja. Absolwenci sprzed pół wieku otrzymują świadectwa w ten sam dzień, w którym w ogólniaku z ul. Sienkiewicza kończą swój ostatni rok szkolny aktualni maturzyści.
Aby otrzymać "świadectwo dojrzałości" w 1964 r. uczeń po 7 latach podstawówki i 4 latach ogólniaka musiał zdać pisemnie polski oraz matematykę. Maturzyści zachowali wycinek prasowy z tematami pierwszego z egzaminów. Mogli ułożyć wypracowanie o wartościach poezji Jana Kochanowskiego, przemawiających do nich najbardziej, o wartościach pozytywistów, które wciąż nie straciły aktualności lub wydać własny osąd na temat postępowania bohaterów Stefana Żeromskiego. Maturzyści sprzed pół wieku polski i matematykę zdawali także ustnie, podobnie jak trzeci - wybrany przedmiot.
- Programy nauczania, oczywiście, różniły się od obecnych, ale największą różnicą była chyba liczba uczniów w klasie, oddział liczyły nawet 40 osób - opowiada Bogdan Zientarski, jeden ze "złotych maturzystów".
W podziękowaniu za gościnę Maria Włodarczyk, dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego od 2007 r. w imieniu szkolnej społeczności otrzymała nową tablicę frontową z nazwą placówki oraz tablicę z państwowym godłem.
Historia III LO zaczyna się w 1916 r. Wtedy łódzki magistrat powołał Polską 4-klasową Szkołę Miejską. W programie nowej placówki przeważały przedmioty ścisłe, zaś lekcje odbywały się na wynajętym dla placówki pierwszym piętrze kamienicy u zbiegu obecnych ulic Narutowicza i Polskiej Organizacji Wojskowej.
Obecny gmach stojący przy ul. Sienkiewicza 46 to jeden z najpiękniejszych budynków w regionie służących edukacji. Ówczesne "Męskie Gimnazjum Miejskie", czyli dzisiejsze III LO, wprowadziło się do niego na przełomie lat 1920/1921.
Pierwszym gospodarzem gmachu była rosyjska Szkoła Aleksandryjska, nazwana tak na cześć cara Aleksandra II, zabitego dekadę wcześniej przez Polaka-zamachowca. Otwarcie szkoły, zaprojektowanej przez Hilarego Majewskiego nastąpiło w 1891 r. Jej budowa została sfinansowana ze środków zapisanych w testamencie Karola Scheiblera, jednego z największych łódzkich fabrykantów. W 1880 r. okazało się, że przeznaczył na ten cel 100 tysięcy rubli. W szkole można oglądać popiersie fundatora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?