Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Można ubezpieczyć się od raka. Chętnych nie brakuje, czy warto?

J. Barczykowska, A. Pustułka
Najczęstsze przyczyny zgonów w Łódzkiem to: choroby krążenia i nowotwory. Wielu pacjentów wierzy, że pieniądze pomogłyby im wygrać walkę z nowotworem, dlatego się ubezpieczają
Najczęstsze przyczyny zgonów w Łódzkiem to: choroby krążenia i nowotwory. Wielu pacjentów wierzy, że pieniądze pomogłyby im wygrać walkę z nowotworem, dlatego się ubezpieczają 123RF
Wykupieniem "przeciwrakowych" ubezpieczeń najbardziej są zainteresowane osoby w wieku 30-40 lat. Czy firmy zarabiają na strachu?

Anna (imię i nazwisko znane redakcji) ma 42 lata, troje dzieci i ... raka piersi. Jej mąż właśnie stracił pracę. - Ona nie ma na jedzenie, nie mówiąc o lekach. I nie jest to jednostkowy przypadek - mówi Joanna Romańczyk, prezes Ligi Walki z Rakiem.

Nawet gdyby Anna miała pieniądze, to i tak nie mogłaby liczyć na ubezpieczenie związane z ryzykiem zachorowania na raka, bo miała to nieszczęście, że już zachorowała.

Firmy ubezpieczeniowe, które zwietrzyły na raku niezły interes, oferują przyszłym pacjentom szpitali onkologicznych ubezpieczenia. Wypłata gotówki w chwili diagnozy i potem operacji ma wesprzeć rodzinę, nie tylko jeśli chodzi o koszty dodatkowych badań czy leków, ale choćby w opłaceniu opiekunki do dzieci chorej kobiety.

Chętnych nie brakuje, bo coraz więcej osób żyje w strachu. Epidemiologia jest szczególnie dramatyczna dla województwa łódzkiego. Ostatnie ogólnopolskie badania wyleczalności nowotworów przeprowadzili naukowcy z warszawskiego Centrum Onkologii trzy lata temu. W Łódzkiem ponad połowa chorych na raka umiera, w samej Łodzi 2,5 tysiąca rocznie - najczęściej na nowotwór piersi i płuc. Czy z dodatkowymi pieniędzmi na badania, leki i wizyty u lekarzy mieliby szansę? Nie wiadomo.

Takie doniesienia powodują, że coraz bardziej dbający o zdrowie mieszkańcy decydują się na "przeciwrakowe" ubezpieczenia. Na stronach firm oferujących tę usługę można sobie obliczyć koszt składki oraz ewentualną wypłatę, gdy rak zostanie stwierdzony. Za kilkadziesiąt złotych miesięcznie ubezpieczona dostanie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Ponieważ media obiegły dramatyczne reklamy propagujące ten rodzaj ubezpieczenia, zainteresowanych jest sporo. Najwięcej w wieku 30-40 lat, czyli takich, którzy jeszcze przed zachorowaniem zdążą przez parę lat płacić składki.

- W leczeniu raka w równym stopniu, jak dostępność do kompleksowej terapii, ważne jest posiadanie pieniędzy. Choćby po to, że po chemioterapii trzeba się lepiej odżywiać - tłumaczy Romańczyk. - Wiele osób nie chce też czekać w kolejkach i jeśli taką osobę stać, to płaci i przyspiesza badania. Kampanie reklamowe wykorzystują nasz strach. Gdyby państwo otoczyło chorych na raka lepszą opieką, to nie byłoby popytu na takie usługi. Najgorsze są kolejki - dodaje.

W Łódzkiem nie ma kolejek do poradni onkologicznych. Zmniejszyły się kolejki na chemioterapię. Kolejki tworzą się jednak do specjalistycznych badań, m.in. tomografię komputerowączy badanie PET, służące do wczesnej diagnostyki i monitorowania postępów leczenia. NFZ zakontraktował w Łódzkiem w 2014 r. ponad 10 tys. badań. To za mało. Czy zatem warto? Eksperci zwracają uwagę na zapowiedzi premiera o wprowadzeniu reformy onkologicznej od przyszłego roku. W łódzkim "Koperniku" już zniesiono limity na leczenie onkologiczne. Jeśli reforma się powiedzie, ubezpieczenia nie będą tak potrzebne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki