Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni nie zgodzili się na przekazanie pieniędzy z promocji Rady Miejskiej na pensje w DPS

Marcin Bereszczyński
Paweł Łacheta
Platforma Obywatelska postanowiła zabrać 300 tys. zł zapisane w budżecie miasta na działania promocyjne Biura Rady Miejskiej i przekazać tę kwotę na pensje pracowników domów pomocy społecznej. Po burzliwej dyskusji opozycja nie zgodziła się na taką zmianę w budżecie miasta.

Przypomnijmy, że przy uchwalaniu budżetu Łodzi na 2014 roku opozycja wpisała 300 tys. zł na promocję Rady Miejskiej, aby miała możliwość sprostowania ewentualnych nieprawdziwych sformułowań, które mogłyby zostać użyte przed wyborami przez prezydent Hannę Zdanowską.

Radni PO od początku robili wszystko, aby zlikwidować tę pulę pieniędzy. Podczas jednej z zimowych sesji Rady Miejskiej opozycja obiecała pracownikom DPS, że jeśli kwota 300 tys. zł nie zostanie naruszona, to zostanie przekazana na podwyżki ich wynagrodzeń.

- Chcieliśmy sprawdzić opozycję - powiedział radny Tomasz Kacprzak (PO). - Jeśli rzeczywiście chce te pieniądze przekazać dla pracowników DPS, to przekaże im te pieniądze. Jeśli opozycja ma złe intencje, to będzie tylko mamić te osoby. W budżecie nie potrzeba pieniędzy na autopromocję radnych.

Radny PO Bartosz Domaszewicz dodał, że opozycja cierpi na schizofrenię, ponieważ najpierw zlikwidowała konkurs dla projektantów "Złotą Nitkę", a we wtorek radni opozycyjni pchali się po darmowe wejściówki na największą modową imprezę, czyli Fashion Week.

Dyskusja o przekazaniu pieniędzy z promocji Rady Miejskiej na pensje w DPS zamieniła się w historyczne dygresje. Tomasz Kacprzak porównywał opór opozycji przed przekazaniem tych pieniędzy do działań Krzyżaków pod Grunwaldem lub do ciemnej strony mocy z "Gwiezdnych Wojen". Radny Władysław Skwarka (SLD) nawiązał do bitwy pod Cedynią z 972 roku.

- Wtedy armia Mieszka I wybiła wszystkich co do nogi. Dziś nie można tego zrobić, choćbym chciał - stwierdził radny Skwarka.

Piotr Adamczyk (PiS) miał już dość tych polemik i nawiązał do historycznego powiedzenia: "Kończ waść, wstydu oszczędź". Z kolej Maciej Rakowski (SLD) uznał, że podczas obrad nie powinno być zbyt wielu przerw, bo po przerwach coraz więcej radnych traci kontakt z rzeczywistością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki