Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: lekarze pracują nad nową metodą walki leczenia SM

Joanna Barczykowska
Nową metodę leczenia przestestowało już 30 chorych na stwardnienie rozsiane
Nową metodę leczenia przestestowało już 30 chorych na stwardnienie rozsiane archiwum
Łódzcy lekarze opracowują nową metodę leczenia stwardnienia rozsianego. Specjalne plasterki, nasączone lekiem są szansą dla ponad dwóch tysięcy chorych w Łódzkiem.

Pan Mariusz z Łodzi zachorował na stwardnienie rozsiane pięć lat temu. Nawet codzienne czynności sprawiają mu wiele problemów. Bywa, że ubranie się, czy nawet podniesienie ręki jest niemożliwe. Choć nie przerywa rehabilitacji, choroba nie ustępuje. Ratunkiem dla niego może być nowa terapia, nad którą pracują lekarze i naukowcy z Uniwersytetu Medycznego. Czy pan Mariusz zacznie normalnie żyć?

Nowa metoda leczenia polega na przyklejaniu plasterków nasączonych specjalnym lekiem. Na początku pacjent zmienia plastry co tydzień, później co miesiąc. Terapia sprawia, że białka w mózgu stają się bardziej odporne na zniszczenie. Stwardnienie rozsiane jest ciężką chorobą autoimmunologiczną, co oznacza, że układ odpornościowy zwalcza własne komórki organizmu.

Lekarze ze szpitala im. Barlickiego zaczęli leczyć za pomocą plasterków z białkami mielinowymi rok temu. Badania kliniczne przeprowadzili na grupie 30 pacjentów. 20 naklejono na skórę plaster z trzema białkami mieliny, a pozostałym z placebo.

- Wyniki pokazały, że w mózgach pacjentów, u których zastosowano plasterki z białkami mielinowymi po roku doszło do zmniejszenia liczby zmian chorobowych. Zmniejszyła się też częstość zaostrzeń SM, a stan kliniczny chorych poprawił się. Najważniejsze jest to, że u chorych nie pojawiły się żadne skutki uboczne - mówi prof. Krzysztof Selmaj, kierownik kliniki neurologii w szpitalu im. Barlickiego.

Choć nie można jeszcze stwierdzić pełnej skuteczności terapii, bo badania muszą być prowadzone jeszcze co najmniej przez rok, to wyniki są bardzo obiecujące.

Nowa terapia to szansa dla ponad dwóch tysięcy chorych w Łódzkiem. Pracownicy Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego w Łodzi już teraz odbierają wiele telefonów z pytaniem o nową terapię.

- Wszystkich chorych kierujemy do szpitala im. Barlickiego, gdzie lekarze przeprowadzają badania kliniczne. Ta choroba jest nieuleczalna i postępuje bardzo szybko. Chorym zależy na zatrzymaniu jej przebiegu, dlatego mamy nadzieję, że badania dowiodą skuteczności leczenia - mówi Monika Kuza z Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego w Łodzi.- W Łódzkiem na stwardnienie cierpią coraz młodsi pacjenci. Wród naszych podopiecznych są nawet dzieci. Nowa terapia może być jedyną nadzieją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki