Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Expo-Łódź nie jest świątynią mody

Joanna Barczykowska
Joanna Barczykowska
Joanna Barczykowska fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum
10. edycja FashionPhilosophy Fashion Week Poland już za nami. Czym zachwyciła nas jubileuszowa edycja? Pozytywnie - ciekawymi pokazami i nazwiskami, których w zeszłym roku zabrakło m.in. Joanną Klimas. Negatywnie - miejscem.

Expo Łódź nie spełniło oczekiwań stawianych przed świątynią mody, w której powinny odbywać się pokazy. FashionPhilosophy Fashion Week Poland bez wątpienia stało się już największym świętem mody w Polsce. Ten cel został osiągnięty kilka edycji temu. To tu pokazywane są nowe trendy, to tu przyjeżdżają zagraniczni dziennikarze i kupcy. To tu wreszcie odbywa się sprzedaż nowych kolekcji. Łódzki Fashion Week zdobył serca gości z całej Polski dzięki niezwykłemu klimatowi łódzkich fabryk. Trzeba zrobić wszystko, by tych serc nie stracić. W tym roku Fashion Week bardziej przypominał targi niż wielki modowy festiwal.

W Expo Łódź po prostu zabrakło festiwalowej atmosfery, która towarzyszyła wszystkim edycjom. W tym wypadku miejsce znaczy wiele. Dlaczego projektanci na swoje pokazy wybierają najczęściej niezwykłe scenerie? Maciej Zień zorganizował nawet pokaz w kościele, by zainteresować, czy raczej zaszokować publiczność. Czym miało zaszokować Expo Łódź?

Na pewno nie targowymi halami, które niczym nie różnią się od hal we wszystkich polskich, czy europejskich miastach. Mam więc do organizatorów ważny postulat: wróćcie do fabryk, bo w tym Wasza siła. To typowo łódzkie wnętrza dodawały tej imprezie prawdziwego klimatu. Marka jest już uznana i bardzo rozpoznawalna. Trzeba jednak zainteresowanie imprezą wciąż podsycać. Żeby jednak tyle nie marudzić, warto wspomnieć o naprawdę ciekawych kolekcjach i nazwiskach z najwyższej półki. Chciałam wspomnieć też o gościach - mniej przebierańców, więcej prawdziwych miłośników mody i dziennikarzy.

Wielkim pozytywem były też stoiska polskich producentów, którzy razem walczyli o zagranicznych kontrahentów. Podobno udało im się sprzedać niemało, a to plus dla Łodzi, bo większość z tych ubrań uszyją nasze szwaczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki