Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żurawski vel Grajewski: Wybory na Ukrainie wygra oligarcha związany z dawną władzą

Piotr Brzózka
Przemysław Żurawski vel Grajewski
Przemysław Żurawski vel Grajewski Krzysztof Szymczak
Z Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Piotr Brzózka

Sondaże wskazują, że niedzielne wybory prezydenckie na Ukrainie wygra Petro Poroszenko. Kim właściwie jest ten człowiek, oprócz tego, że jest "królem czekolady"?
Jest jednym z oligarchów ukraińskich, choć ze względu na branżę, w której działa - to oligarcha niewielki w porównaniu np. z Rinatem Achmetowem. Ważne jednak, że był związany z poprzednim rządem, jest człowiekiem dotychczasowego establishmentu. To stwarza zagrożenie, że po jego zwycięstwie stanie się to samo, co po pomarańczowej rewolucji. Może się okazać, że rewolucja doprowadzi do odtworzenia systemu oligarchicznego, choć to przeciw temu systemowi nastąpił bunt. To skutek nie tyle błędów samej rewolucji, tylko tego, co dzieje się po niej, a mianowicie militarnej presji rosyjskiej. Ukraina stoi w obliczu obcego najazdu, kontynuowanie starcia między rodzącym się społeczeństwem obywatelskim a oligarchami grozi destabilizacją poważnych obszarów kraju. Odwołując się do porównania z dawną Rzeczpospolitą - królewięta kresowe są dziś w stanie tworzyć państwa w państwie. O ile Poroszenko nie jest oligarchą, który mógłby dla siebie wykroić kawałek kraju, to przynajmniej reprezentuje taką grupę społeczną, że może stwarzać wrażenie w oczach Rosji, iż będzie można się z nim dogadać.

A więc to kandydat do zaakceptowania przez Moskwę?
Tego nie wiemy, ale skutecznie może on stwarzać takie wrażenie. Ukraina od dawna tak grała. Wszyscy, poza Juszczenką, kandydaci na prezydentów dochodzili do władzy uchodząc przynajmniej w swej retoryce za prorosyjskich, a później okazywało się różnie. W każdym razie, żeby spacyfikować nastroje na wschodzie, trzeba przynajmniej zaprezentować zdolność ostudzenia skali konfliktu z Rosją. I właściwie nie chodzi tu już o prorosyjskość, zwróćmy uwagę, że Ukraina się mentalnie zmieniła, to jest naród najeżdżany przez Rosjan. Presja militarna Rosji i odpadnięcie z ogólnej puli wyborców mieszkańców Krymu sprawia, że elektorat jawnie prorosyjski mocno się skurczył.

Chce Pan powiedzieć, że kandydata strawnego dla Moskwy wybierze nie prorosyjski wschód, tylko mieszkańcy zachodniej Ukrainy, marzący o jakiej takiej stabilizacji?
Raczej tak. Poroszenko będzie w stanie przekonać środek polityczny społeczeństwa, że jest kandydatem do przełknięcia przez wszystkich, a zatem jeśli ten konflikt ma się rozstrzygnąć na bazie porozumienia, to właśnie on do tego doprowadzi.
A jakby Pan sytuował przyszłego prezydenta wobec ludzi, którzy tymczasowo sprawują władzę z "nadania" Majdanu?
Możliwe jest odtworzenie układu sił, który wytworzył się po pomarańczowej rewolucji, tyle że konflikt Juszczenko-Tymoszenko zastąpi konflikt Poroszenko-Jaceniuk.

Jaki wpływ na wybory będzie miał fakt, że głosowanie będzie się odbywać niemal pod lufami rosyjskich żołnierzy, ćwiczących na granicy?
To będzie tylko wzmacniać siły pokazujące się jako zdeterminowane do obrony państwa przed agresją rosyjską. Nawet jeśli na Ukrainie mamy prorosyjską część społeczeństwa, to jest ona bardziej bierna i prymitywna. To wielkoprzemysłowy proletariat wschodniej Ukrainy, to Donbas, który miał kiedyś charakter niemal kolonii karnej - górnikami zostawali tam ludzie po wyrokach. Nie są to elity opiniotwórcze, a ludność, która przyjmie każdą władzę potrafiącą egzekwować posłuszeństwo. To nie jest zarzewie głęboko motywowanego buntu, bo siły, które naprawdę destabilizują Ukrainę, złożone są z rosyjskich dywersantów, miejscowych separatystów i kryminalistów, którzy dostali broń i mogą rabować. Ten bałagan męczy nawet społeczeństwo na wschodzie, jest silna presja, by ukraińska klasa polityczna ten problem rozwiązała. Dlatego rosyjska presja militarna jest wyborczo przeciwskuteczna. Oczywiście, inaczej sytuacja by wyglądała, gdyby doszło do konkretnych działań militarnych Rosji - to całkowicie zmieniłoby reguły gry.

Rozmawiał Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki