Po wakacjach pierwszoklasiści z gimnazjum w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 na Radogoszczu mają ćwiczyć w grupie 26-osobowej. Plan z taką liczbą chłopców na lekcji wychowania fizycznego zaleciła ZSO nr 4 inspektorka wydziału edukacji UMŁ. Część kadry tej placówki jest oburzona.
UMŁ jest właśnie na etapie zatwierdzania planów na nowy rok szkolny zgłoszonych przez miejskie placówki. W przypadku szkoły z Radogoszcza urzędniczka zaleciła poprawkę.
- Szukając oszczędności, nakazała złączenie lekcji WF dla przyszłych klas pierwszych w gimnazjum. Jedna z nich będzie miała po wakacjach 12 chłopców, kolejna 14, co po połączeniu zajęć ma dać 26 uczniów - opowiada Ewa Pieczonka z kadry ZSO nr 4 i prezes ogniska ZNP w tej szkole.
26 to akurat maksymalna liczba uczniów, którzy, według przepisów, mogą razem ćwiczyć na lekcji WF, czyli poprawka inspektorki do planu jest zgodna z prawem.
- Jednak, chociaż główny etap naboru do szkół, już za nami, może się zdarzyć, że przez wakacje do naszego gimnazjum przyjdzie jeszcze jeden albo dwóch pierwszoklasistów. I wtedy grupa nie będzie już zgodna z przepisami. W odpowiedzi na te wątpliwości inspektorka odpowiedziała, że przecież na pewno część uczniów zwolni się z zajęć WF, bo przecież młodzież tak robi - mówi Pieczonka.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Pieczonka przekazuje też opinię koleżanki z ZSO nr 4, nauczycielki WF. Ta z kolei przypomina, że np. w grach zespołowych może uczestniczyć np. 10 osób (koszykówka) lub 12 (siatkówka). A reszta w tym czasie siedzi. Według nauczycielki WF, można zapewnić bezpieczeństwo i uwagę grupie najwyżej 15-osobowej, bo zawsze są dzieci, które potrzebują indywidualnego podejścia. Nauczycielki dodają, że np. zajęcia z siatkówki prowadzone są w hali podzielonej na 3 sektory - każdy zajmuje inna grupa.
Czy nakaz dla ZSO nr 4 to jednostkowe działanie ambitnej w poszukiwaniu oszczędności inspektorki, czy nowa polityka UMŁ? Spytaliśmy o to magistrat. Ten powołuje się na przepis MEN.
- "Rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania zarówno te obowiązujące od 2012r., jak i wcześniejsze określały i określają nadal niezmiennie dopuszczalną liczebność grupy ćwiczebnej na poziomie do 26 uczniów" - głosi wyjaśnienie przesłane przez Grzegorza Gawlika z zespołu prasowego UMŁ.
Debata na temat przyczyn fali zwolnień z WF (w polskich szkołach ponadgimnazjalnych nie ćwiczy ok. 30 proc. młodzieży) toczy się od początku roku szkolnego. Na konferencji zorganizowanej w marcu w UMŁ pojawiły się głosy urzędników, że część winy ponoszą trzymający się schematów nauczyciele. A ci skarżyli się na małe sale gimnastyczne, płatne dla uczniów baseny czy brak infrastruktury sportowej w parkach przy szkołach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?