Bywa i tak, że na księgarskiej półce zjawiają się, czasem nie wiadomo dokładnie skąd, woluminy pozbawione może edytorskiej finezji, ale odkrywające w historii Łodzi karty zapomniane. I tu doskonałym przykładem okazuje się książka Adriana Sekury "Rewolucyjni Mściciele. Śmierć z browningiem w ręku".
Tania sensacyjka? Brukowa opowiastka? W żadnym wypadku, bowiem w tej niewielkiej objętościowo pozycji nie ma miejsca na literacką fikcję. Sekura skupia się na wiernym zrelacjonowaniu historii Grupy Rewolucyjnych Mścicieli (w czyjej głowie narodziła się ta surrealistyczna nazwa?), czyli łódzkich anarchistycznej bojówki , która w drugiej dekadzie XX w. dokonała kilkudziesięciu napadów na urzędy i wyższych urzędników, pociągi, pojedynkowała się też z carską policją. Władze carskie określały organizację jako anarchistyczną.
Sekura przedstawia założenia ideologiczne oraz strukturę organizacyjną RM, zasady konspiracji. Jednym ciekawszych rozdziałów jest ten opowiadający o genezie bojówki, w tym o losach jej założycieli: Edwarda Dłużewskiego, syna dozorcy z Bałut, i Józefa Piątka (sic!), oczytanego i władającego dwoma językami byłego kierownika organizacji bojowej okręgu łódzkiego PPS-Frakcji Rewolucyjnej.
Wielką wartość stanowią zaprezentowane w książce fotografie: policyjne zdjęcia ofiar i samych anarchistów. Możemy też zobaczyć pieczęć, którą posługiwała się grupa.
Na pewno nie jest wadą, że książkę czyta się lepiej niż niejeden kryminał. Szkoda tylko, że nie ukazała się nakładem żadnego z łódzkich wydawców - przywędrowała do nas z niskonakładowej poznańskiej anarchistycznej Oficyny Bractwa Trojka. Bywa i tak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- QUIZ z tajemnic fabuły "Znachora". Na to mało kto z widzów zwraca uwagę. Dasz radę?
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter
- Nie żyje aktor i reżyser, który przełamywał bariery. Miał 95 lat
- Tarantino rezygnuje ze spin-offu swojego hitu. Miał to być „łabędzi śpiew” reżysera