Szpitale marszałkowskie, w których leczy się ponad 40 procent mieszkańców naszego województwa, łącznie w ubiegłym roku wypracowały 57 mln zł zysku. Przypomnijmy, że jeszcze dwa lata temu miały największe straty w regionie. Tylko w 2011 roku powiększyły swoje zadłużenie o 70 mln zł.
Z ujemnym wynikiem finansowym w tej grupie ubiegły rok zakończył tylko Wojewódzki Szpital w Skierniewicach, który powiększył zadłużenie o prawie milion złotych. To jednak o 1,7 mln zł mniejsza strata niż przed rokiem.
W tym roku, podobnie jak w poprzednim, strata szpitala w Skierniewicach będzie musiała zostać pokryta z budżetu województwa łódzkiego. Zgodnie z nową ustawą, jeśli szpitale się zadłużają, to dług musi spłacić organ założycielski.
- Zadłużenie zostanie oczywiście spłacone, ale cieszymy się, że jest ono mniejsze niż przed rokiem. Program naprawczy, który wprowadziliśmy, przynosi już pierwsze efekty - mówi Dariusz Klimczak, wicemarszałek województwa, któremu podlega służba zdrowia. - Podobnie jest w innych szpitalach. We wszystkich wprowadziliśmy programy naprawcze dwa lata temu. Wcześniej za pośrednictwem zewnętrznej firmy consultingowej przeprowadziliśmy audyty i opracowaliśmy plan restrukturyzacji. Okazało się, że przynosi on efekty.
Co szpitale zrobią z zyskiem? - Zainwestują go w sprzęt i remonty. W naszych najlepszych szpitalach od kilku lat modernizowane są kolejne oddziały. Takie placówki jak łódzki czy piotrkowski "Kopernik", szpital w Bełchatowie nigdy nie mają problemu z dołożeniem wkładu własnego - mówi Dariusz Klimczak.
Najlepszy wynik finansowy w 2013 roku uzyskał szpital im. Kopernika w Łodzi, który osiągnął zysk w wysokości 26,7 mln zł. Wojewódzki Szpital w Zgierzu zarobił 1,5 mln zł, a szpital im. Pirogowa w Łodzi 2,4 mln zł. To między innymi zasługa większej liczby porodów w szpitalu im. Madurowicza, który jest częścią tej placówki.
Dobry wynik finansowy za 2013 rok nie oznacza jednak ogłoszenia sukcesu. Szpitale marszałkowskie w Łódzkiem są bowiem zadłużone na 370 mln zł. To m.in. kredyty i stare zobowiązania. - Cieszymy się, że sytuacja naszych szpitali jest teraz stabilna i mogą one spłacać swoje zadłużenie - mówi Klimczak.
Stare zobowiązania ciążą nie tylko na szpitalach marszałkowskich. Szpitale należące do Uniwersytetu Medycznego, m.in.: "WAM", "Barlicki" czy "Konopnicka" mają do spłacenia 68 mln zł. Te należące do ministra zdrowia aż 280 mln zł, z czego aż 270 mln zł ciąży na "Matce Polce".
A jak wygląda sytuacja miejskich szpitali w Łodzi? Z czterech placówek tylko jeden szpital zakończył miniony rok ze stratą. Szpital im. Rydygiera powiększył dług o 600 tys. zł. Z kolei szpital im. Jonschera zarobił prawie 5 milionów złotych, a szpital im. Jordana 350 tys. zł. Na plusie bilans zakończył także szpital im. Sonnenberga. Ten ostatni w tym roku przeszedł jednak pod zarząd szpitala im. WAM razem ze starym zadłużeniem w wysokości 5 milionów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?