Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powietrze w Łodzi jest najgorsze w całym województwie

Agnieszka Jasińska
Najgorzej oddycha się w śródmieściu. Tu jest najwięcej szkodliwych substancji. W łódzkim powietrzu jest cztery razy więcej zanieczyszczeń niż w Gdańsku.

Nie jest dobrze. Normy zanieczyszczenia powietrza w Łodzi są przekroczone kilkukrotnie. Łódzkie powietrze jest najbardziej zanieczyszczone w całym województwie. Szkodliwych pyłów i substancji w łódzkim powietrzu jest cztery razy więcej niż w Gdańsku i dwa razy więcej niż w Szczecinie. Gorszym niż w Łodzi powietrzem oddychają za to mieszkańcy Warszawy, Krakowa i Katowic. Kiepsko wypadamy też na mapie Europy.

Francuska gazeta "Le Monde" zamieściła właśnie raport dotyczący stanu powietrza w największych miastach Europy. Zestawienie przygotowało francuskie stowarzyszenie Respire, które zajmuje się monitoringiem stanu środowiska.

- Korzystaliśmy z publicznych danych Europejskiej Agencji Środowiska - wyjaśnia Sébastien Vray, szef stowarzyszenia Respire. - Informacje o stężeniu pochodzą z raportów wysyłanych przez europejskie państwa do agencji.

Twórcy raportu pod uwagę wzięli liczbę dni, w których było przekroczone dopuszczalne stężenie pyłów PM10, ozonu (O3) i dwutlenku azotu (NO2).

Niechlubnym liderem rankingu okazała się stolica Bułgarii Sofia, natomiast najczystsze powietrze jest w mieście Cluj-Napoca w Rumunii. - Analizując nasz raport, należy pamiętać, że bazujemy na wynikach uzyskanych ze stacji mierzących zanieczyszczenia w każ-dym z miast - mówi Sébastien Vray. - Cluj-Napoca znalazło się tak wysoko w rankingu, ponieważ działają w nim tylko dwa czujniki, które do tego mierzą tylko poziom NO2.

Ryszard Klajs, kierownik wydziału monitoringu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi, tłumaczy, że przyczyną kiepskich wyników Łodzi jest m.in. palenie w piecach węglowych i palenie śmieci.

- Nie bez znaczenia jest również palenie mokrym drewnem kominkowym - mówi Ryszard Klajs. - Na Zachodzie coraz głośniej mówi się o problemie zanieczyszczenia powietrza. U nas to zbyt rzadko poruszana kwestia. Brakuje odpowiednich decyzji i posunięć w tym kierunku. Trzeba zmobilizować ludzi, by przestali palić w piecach węglowych. Wtedy jakość powietrza w Łodzi mogłaby się poprawić. I mieszkańcy ode-tchnęliby pełną piersią, tak jak w Gdańsku i Elblągu.

Straż miejska wraz z pracownikami wydziału ochrony środowiska łódzkiego magistratu każdego roku sprawdza, czym mieszkańcy palą w piecach. Przychodzą bez zapowiedzi. Za palenie odpadami w piecu grozi od 20 do nawet 500 zł mandatu.

W Łodzi najbardziej zanieczyszczone jest Śródmieście. Najlepiej oddycha się na Zdrowiu oraz Widzewie.

- Łódź wypada najgorzej spośród miast w regionie - mówi Ryszard Klajs. - Jeśli chcemy oddychać lepszym powietrzem, musimy wyjechać poza miasto. Najlepiej sytuacja wygląda na wsiach.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Z ostatniego raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi wynika, że najbardziej szkodliwy pył PM10 aż w 66 proc. pochodzi z domowych pieców. Według Światowej Organizacji Zdrowia, w Łodzi roczne normy emisji pyłu przekroczone są o 50 proc. Źle wypadają też pomiary w centrach innych miast, np. Piotrkowa i Sieradza.

W 2013 r. wciąż duża część budynków mieszkalnych w Łodzi nie była podłączona do miejskiej sieci ciepłowniczej. Spółka Dalkia podaje, że dostarcza ciepło do jedynie 58 proc. odbiorców na terenie miasta. Z jej szacunków wynika, że 20 proc. łodzian ogrzewa się gazem, zaś 17 proc. ciepła pochodzi z "lokalnych źródeł węglowych" - pod tym hasłem kryją się zarówno małe kotłownie, jak i piece w domach i mieszkaniach. Łódzki magistrat natomiast podaje, że w instalację centralnego ogrzewania wyposażone jest tylko 19,5 tys., a więc jedynie 36 proc. mieszkań wchodzących w skład zasobów gminy.

Rewolucja węglowa rozpoczęła się w Krakowie. Miasto zamierza wydać na walkę ze smogiem 600 mln zł. Większość środków ma pochodzić z kasy unijnej oraz Wojewódzkiego i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pieniądze w dużej mierze mają być przeznaczone na dofinansowanie likwidacji domowych palenisk i program osłonowy dla najuboższych, których nie będzie stać na wyższe rachunki wynikające z przejścia na ogrzewanie gazem i prądem.

W ramach programu "Mia100 kamienic" w 2012 r. w Łodzi do sieci CO podłączono297 lokali mieszkalnych. Do końca 2013 r. liczba ta zwiększyła się o blisko sto mieszkań.

Trzeba pamiętać, że z pieców węglowych korzystają głównie osoby najsłabiej uposażone. A ogrzewanie mieszkania gazem bądź prądem generuje rachunki dwa razy wyższe, niż opalanie węglem. Wielu nie stać ani na wymianę instalacji, ani na wyższe opłaty, nie było ich też stać na przeprowadzkę do nowych bloków.

Współpraca: J. Karwecka, P. Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki