18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianka czuje się oszukana przez operatora sieci telefonicznej

Adrian Jęcek
Anna przez błąd konsultanta może płacić więcej za rozmowy.
Anna przez błąd konsultanta może płacić więcej za rozmowy. archwum
Oszukano mnie - nie ma wątpliwości studentka Anna Haczyk, która podpisała umowę z operatorem telefonii Orange. Co innego obiecała jej konsultantka, co innego zapisano w umowie.

Dwa tygodnie temu do łodzianki zadzwoniła konsultantka Orange oferując przejście z telefonu zasilanego doładowaniami na ofertę z abonamentem. Niestety, na obietnicach się skończyło, a radość pani Anny trwała niecałe trzy dni. Umowa wraz z telefonem, którą dostarczył kurier, nie zawierała żadnej wzmianki o promocji, z jakiej chciała skorzystać. A chodziło jej o tanie połączenia zagraniczne.

Studentka przed podpisaniem dokumentu szybko zadzwoniła do biura obsługi klienta Orange. - Tak jest, tańsze połączenia z zagranicą zostaną aktywowane po dwóch dniach od podpisania umowy i zostanie pani o tym poinformowana przez SMS - zapewnił ją konsultant. Ale przez następne trzy dni żaden SMS nie przyszedł. - Zaczęłam się niepokoić. Kolejny raz zadzwoniłam do biura obsługi i poprosiłam o wyjaśnienia - mówi pani Anna.

Ale teraz wyjaśnienie, jakie usłyszała, niemal zwaliło ją z nóg.

- Usługa tańszych połączeń z zagranicą jest niedostępna w pani pakiecie - oznajmił konsultant. - Jeśli chce pani odstąpić od umowy proszę ją odesłać na adres jaki widnieje na paczce, w której przyszła i czekać na rozpatrzenie sprawy - mówił.

Ale pani Anna przezornie do biura obsługi zadzwoniła jeszcze raz. - Bo strasznie się stresowałam. Wolałam się upewnić, że odsyłam umowę na właściwy adres. Jeśli nie rozpatrzą pozytywnie odstąpienia od umowy, będę musiała płacić więcej niż płaciłam korzystając z telefonu na kartę - mówi.

I znów niespodzianka - kolejny konsultant oświadczył, że umowę należy odesłać... ale podał inny adres niż poprzednik. Studentka ostatecznie na ten właśnie adres przesyłkę nadała na poczcie i teraz czeka na odpowiedź.

Zapytaliśmy Orange, jak to możliwe, że kolejni konsultanci udzielają wzajemnie sprzecznych informacji. Ale dostaliśmy tylko krótką odpowiedź: - Niezgodności umowy z ustaleniami telefonicznymi zdarzają się rzadko. Taka sytuacja powinna zostać rozpatrzona pozytywnie dla naszej klientki - napisała Maria Piskier z Orange.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki