Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

8 tysięcy usterek w EC1 Zachód. Będzie kolejne opóźnienie

Piotr Brzózka, Marcin Bereszczyński
Krzysztof Szymczak
Firma PORR nie dokończy budowy kompleksu EC1 Zachód, jednej ze sztandarowych inwestycji Nowego Centrum Łodzi, w którym ma powstać Centrum Nauki i Techniki. Na finiszu robót doszło do rozstania wykonawcy z miastem. Nikt nie potrafi powiedzieć, o ile wydłuży to termin ukończenia inwestycji, pierwotnie zakontraktowanej na... wrzesień 2012 roku.

Urząd Miasta Łodzi nie chce komentować sprawy EC1, odsyłając do stanowiska EC1 Łódź - Miasto Kultury. Czytamy w nim, że 26 marca br. konsorcjum PORR zgłosiło gotowość do rozpoczęcia przeglądów technicznych, co faktycznie stanowiłoby rozpoczęcie odbioru końcowego EC1 Zachód. W czasie przeglądu stwierdzono aż 8 tysięcy wad w wykonaniu robót. Konsorcjum dostało czas do 30 czerwca na usunięcie usterek, uporało się jednak zaledwie z połową.

W dodatku w maju zaczęto naliczać wobec wykonawcy kary umowne za opóźnienie inwestycji - do tej pory wyegzekwowano 9,6 mln zł w formie potrąceń w płatnościach. W następstwie tego konsorcjum PORR 17 czerwca złożyło oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Miasto uznaje, że to odstąpienie jest pozbawione podstaw prawnych i wciąż domaga się od wykonawcy m.in. usunięcia usterek.

Prawne przepychanki nie zmieniają faktu, że opóźnioną już inwestycję czekają kolejne opóźnienia. Dziś nikt nie potrafi powiedzieć, jak duże. Nieoficjalnie mówi się, że konieczny może być nowy przetarg.

- W takiej sytuacji wzywa się do usunięcia usterek, a gdy wykonawca się na to nie godzi, zatrudnia się inną firmę, prawdopodobnie trzeba ją wyłonić w przetargu. Kosztami obciąża się poprzedniego wykonawcę, a jeśli nie chce zapłacić, sprawa trafia do sądu - mówi Roman Wieszczek, wiceprzewodniczący Okręgowej Izby Architektów w Łodzi.

EC1 Łódź - Miasto Kultury podaje, że wartość netto zakontraktowanych robót przy EC1 Zachód wynosi 105,8 mln zł. Z tego zostało już rozliczone 102,5 mln zł, co stanowi 97 proc. ogólnej wartości...

To nie koniec problemów z Nowym Centrum Łodzi. Nie milkną echa rezygnacji spółki LDZ Brama z zakupu działki pod Bramę Miasta. W środę władze spółki powiadomiły UMŁ, że odstępują od realizacji transakcji.

W czwartek prezydent Hanna Zdanowska przyznała, że decyzja LDZ Brama jest dla niej bolesnym ciosem. Brama Miasta miała być reprezentacyjnym budynkiem Łodzi, a cena sprzedaży działki pod ten obiekt była rekordowa - 40 mln zł. Spółka wpłaciła do kasy miasta wadium 4 mln zł i zaliczkę 12,3 mln zł. Pozostałą kwotę miała dopłacić do końca czerwca. Zgodnie z umową, spółka straci tylko wadium, a zaliczkę ma odzyskać w ciągu 30 dni od daty odstąpienia od transakcji.

Władze miasta nie wiedzą, czy oddadzą spółce zaliczkę.

- Wypowiedzą się w tej sprawie nasi prawnicy, gdy przeanalizują wszystkie zapisy umowy - mówi prezydent Hanna Zdanowska.

Miasto raczej zrezygnuje ze sporu sądowego z LDZ Brama. Proces mógłby trwać nawet kilka lat, co znów zablokowałoby przetarg na tę działkę.

- Chcemy ponownie wystawić nieruchomość na sprzedaż. To najbardziej atrakcyjna działka w mieście i na pewno znajdzie się inwestor - mówi Hanna Zdanowska.

Przetarg ma się odbyć po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego dla NCŁ. Plan ma być przedstawiony radnym we wrześniu. Nie wiadomo, jaka będzie cena wywoławcza działki pod Bramę Miasta w powtórnym przetargu. Przypomnijmy, że rzeczoznawca wycenił ją nieco ponad 17 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki