Sprawa miała swój początek w połowie czerwca 2014 roku. Wówczas kryminalni pojawili się w jednym z domów studenckich przy ulicy Rzgowskiej w Łodzi. Ścisła współpraca z administratorem obiektu przyniosła wymierne efekty i doprowadziła policjantów do pokoju, w którym miała być uprawa środków odurzających.
- Funkcjonariusze przeszukali lokal, w którym znaleźli 6 dużych sadzonek konopi indyjskich z wykształconym kwiatostanem, a także 12 doniczek z roślinami w początkowej fazie wzrostu. Krzaki znajdowały się między innymi w szafie turystycznej przygotowanej specjalnie pod ich uprawę, która była wyposażona w wywietrznik, wyciągi, specjalistyczne oświetlenie i nawadnianie - informuje kom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Poza doniczkami kryminalni zabezpieczyli dwie torby ze świeżo ściętymi roślinami o łącznej wadze 212 gramów a także 12 dilerek z gotowym suszem i dwie z haszyszem.
Policjanci zatrzymali w lokalu dwóch studentów, którzy mogli zajmować się uprawą. Na tym jednak działania policjantów się nie skończyły. Cały czas pracowali nad sprawą wiedząc, że w proceder zamieszana jest co najmniej jeszcze jedna osoba. Mężczyzna wiedząc, że policja „depcze mu po piętach” w środę (2 lipca) sam stawił się do prokuratury i usłyszał zarzuty posiadania marihuany i ich uprawy. Amatorowi uprawy konopi indyjskich grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni tego samego dnia zatrzymali nowego mieszkańca pokoju podejrzanego o uprawę, który posiadał podrobiony dyplom ukończenia wyższej uczelni. Jak tłumaczył policjantom, chciał go pokazać swoim rodzicom na dowód swoich postępów w nauce. Jego przygoda z podnoszeniem kwalifikacji może zostać przerwana na 5 lat, bo taką właśnie karę przewidują przepisy za tego rodzaju przestępstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?