Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwedoruk: Lewica i prawica wcale nie musi się jednoczyć [WYWIAD]

rozm. Marcin Darda
Rafał Chwedoruk: Dysproporcja zasobów politycznych i popularności między PiS a partiami Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina jest ogromna
Rafał Chwedoruk: Dysproporcja zasobów politycznych i popularności między PiS a partiami Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina jest ogromna archiwum prywatne
Z doktorem Rafałem Chwedorukiem, politologiem z UW, rozmawia Marcin Darda.

Co Pan myśli, gdy słyszy, że afera podsłuchowa zjednoczy polską lewicę i polską prawicę?
Myślę, że żyjemy w świecie paranoi, w której wszyscy z wszystkimi muszą się jednoczyć, jak to było w Polsce szlacheckiej lub w latach 90. Tymczasem, jeśli spojrzymy na systemy partyjne państw zachodnich, to tam nikt z nikim się nie łączy: po dwie duże partie, i dwie do trzech mniejszych. Te dyskusje są zatem pozbawione sensu. Siła polityczna i Zbigniewa Ziobry, i Jarosława Gowina ma tylko charakter regionalny i dotyczy południowo-wschodniej Polski. Nie ma oddziaływania w skali ogólnokrajowej. Analogicznie można powiedzieć o partiach Leszka Millera i Janusza Palikota. Temu ostatniemu eurowybory dość dramatycznie uświadomiły, że jedynym lewicowym elektoratem jest tradycyjny elektorat SLD. Poza tym, to wszystko ma wymiar dość dyskredytujący dla polityki. Przecież Solidarna Polska jest klonem PiS i nagle bez wyraźniejszych powodów ogłaszają, że będą się wzajemnie szanować, to wyborcy mają świadomość, że ten spór był sztuczny, albo że są kompletnie nieodpowiedzialni.

Porozumieniem Palikota z Millerem nawet posłowie obu partii byli mocno zadziwieni.
Ponieważ te relacje na lewicy są jeszcze większą groteską. Co najmniej w kilku aspektach programy obu partii są od siebie bardzo odległe, a wszelkie porozumienia polityczne w oderwaniu od programów są przecież absurdalne. Nie można pogodzić Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w którego elektoracie olbrzymią część zajmują emeryci, z Twoim Ruchem, który ma wizję emerytury obywatelskiej wspartej m.in. postulatem likwidacji ZUS. SLD jest przeciw podwyższeniu wieku emerytalnego, partia Palikota głosowała za. Takie porozumienie to kpina z wyborców, eventowe uprawianie polityki.

W porządku, ale jeśli idzie o prawicę wiadomo, że Jarosławowi Kaczyńskiemu chodzi znów o "zjedzenie przystawek", tak jak to było kiedyś z LPR i Samoobroną. Takie "zjednoczenie" jest chyba możliwe?
W istocie PiS, partia solidarnościowa i piłsudczykowska, bardzo gładko wchłonęła postendecki elektorat LPR, bo w przypadku Samoobrony jest to dyskusyjne. Dysproporcja zasobów politycznych i popularności między PiS a partiami Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina jest ogromna. Trudno byłoby zatem mówić o fuzji. Raczej możliwy jest casus Marka Jurka. Wszedł do europarlamentu w błyskotliwy sposób z listy PiS, a pewnie niewielu wyborców wie, że w PiS go od dawna nie ma. Po prostu jego mała partia otrzymała miejsca na listach PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki