Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: wymiana liczników bez wiedzy lokatorów

Agnieszka Jasińska
Liczniki mają zostać wymienione do końca roku.
Liczniki mają zostać wymienione do końca roku. archiwum
Najpierw kontrola a potem wymiana liczników prądu bez wiedzy i obecności lokatorów. Taką niespodziankę przygotował swoim klientom Łódzki Zakład Energetyczny.

- To skandal - denerwuje się mieszkanka bloku przy ul. Lermontowa. - Nie wiedziałam o żadnej kontroli a tym bardziej o wymianie liczników prądu. Zrobiono to pod moją nieobecność. W skrzynce na listy znalazłam pismo od zakładu energetycznego już po wymianie licznika. Jest tam nawet mój numer telefonu komórkowego, ale nikt nie pofatygował się, aby zadzwonić. Nie miałam nawet możliwości sprawdzenia stanu licznika. Boję się, że dostanę astronomiczny rachunek za prąd.

Grzegorz Kanarek, mistrz rejonu Widzew Łódzkiego Zakładu Energetycznego przyznaje, że liczniki zostały wymienione bez obecności lokatorów.

- Rozumiem, że klienci mogą czuć się trochę skrzywdzeni, ale my mamy za zadanie wymienić 1300 liczników do końca roku, więc się spieszymy. Mogę jedynie za to przeprosić.

Według Pawła Zajchowskiego z kancelarii prawnej Eventus zajmującej się sprawami klientów zakładów energetycznych zaznacza, że zakład energetyczny działał niezgodnie z przepisami.

- Zdjęcie licznika musi być poprzedzone ustaleniem np. błędny pomiar, ślady próby nielegalnego poboru energii. Te ustalenia powinny być poprzedzone kontrolą, która odbywa się w obecności odbiorcy lub osoby przez niego upoważnionej. Wynika to z rozporządzenia ministra gospodarki oraz z faktu, że czynności kontrolne muszą być zapisane w protokole, do którego odbiorca lub osoba przez niego upoważniona ma prawo do złożenia zastrzeżeń - tłumaczy Zajchowski. - Jeśli odbiorców nie było podczas kontroli, to zakład energetyczny postąpił niezgodnie z przepisami.

Alina Chwiejczak z PGE Dystrybucja SA oddział Łódź tłumaczy, że montaż liczników to pionierski projekt łódzkiego zakładu.

- Stare liczniki są wymieniane na liczniki zdalnego odczytu. To pionierski projekt. Dostosowujemy się do wymogów unijnych. Na razie jest wprowadzany na Widzewie a jeśli się sprawdzi to obejmie całą Łódź - mówi . - Jeśli chodzi o kontrolę poprzedzającą wymianę, to takiej nie było. Pracownik pomylił się wpisując kod na komputerze i na kartach dla klientów wydrukowała się błędna informacja.

Niestety to nie pierwsza wpadka zakładu energetycznego. W lutym PGE Łódzki Zakład Energetyczny postanowił zdyscyplinować klientów, którzy zalegają z płatnościami. O zaległych rachunkach informowała automatyczna sekretarka. Jednak automat się mylił. Wiadomości o zadłużeniu trafiały do osób, które płacą na bieżąco. ŁZE tłumaczył pomyłki tym, że system jest dopiero wdrażany.

Jednak problemy są nie tylko z Łódzkim Zakładem Energetycznym. Aż o 115 procent więcej kilowatów niż powinien naliczał licznik energii, zamontowany w domu pana Włodzimierza z Piotrkowa. Zakład energetyczny, który potwierdził wadliwą pracę urządzenia, zgadza się na reklamację. Chce zwrócić nadpłacone pieniądze (1 tys. 526 zł), ale tylko za 3 lata. Dla piotrkowianina to za mało, bo uważa, że licznik źle liczył od 13 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki