Co ciekawe, w mailu wysłanym przez biuro prasowe ŁKS pojawiły się też nazwiska pierwszego bramkarza w rundzie wiosennej Konrada Przybylskiego oraz Radosława Surowca. Kilka minut później przysłano jednak sprostowanie, a Przybylski i Surowiec nadal mają trenować z ŁKS.
Gdyby Przybylski pożegnał się z ŁKS, na stałe zapisałby się w historii, bo byłby pewnie pierwszym piłkarzem podstawowego składu jakiegokolwiek klubu, który nie przegrał ani jednego spotkania, a mimo tego trener nie chce mieć go dłużej w drużynie. Wiadomo, że po pozyskaniu Szymona Gąsińskiego Przybylski nie ma szans na grę w pierwszej jedenastce ŁKS, ale na miejsce na ławce z pewnością zasługuje.
Podstawowym graczem zespołu w sezonie w czwartej lidze był także Słyścio, ale Robaszek uznał, że będzie miał lepszych piłkarzy od 32-letniego stopera. I raczej będzie miał rację, bo przecież kandydatem na ełkaesiakiem jest Krzysztof Brodecki, który ma na swoim koncie występy w ekstraklasie, a ostatnio grał w drugoligowym Pelikanie Łowicz.
Nie jest zresztą wykluczone, że w najbliższych dniach ŁKS pozyska jeszcze innych, doświadczonych piłkarzy. Szefowie klubu wciąż bowiem planują jeszcze wzmocnienie drużyny przed trudnym sezonem.
Rozgrywki w trzeciej lidze rozpoczną się 9 sierpnia. W planach jest rozegranie siedmiu sparingów, m.in. z jednym z konkurentów do awansu do drugiej ligi, Polonią Warszawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?