Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piątek decyzja w sprawie przetargu na budowę stadionu Widzewa

Paweł Hochstim
Kibice Widzewa z utęsknieniem czekają na nowy stadion
Kibice Widzewa z utęsknieniem czekają na nowy stadion Krzysztof Szymczak
Sędziowie Krajowej Izby Odwoławczej w czwartek przez kilka godzin analizowali dokumentację przetargu na budowę stadionu Widzewa i słuchali wyjaśnień przedstawicieli firmy Mosty Łódź SA, która złożyła najtańszą ofertę w przetargu. W piątek okaże się, czy Mosty dostaną szansę budowy obiektu.

Zażalenie na wyniki przetargu złożył Mostostal Warszawa, który zajął drugie miejsce, proponując wyższą kwotę, niż Mosty. Firma z Łodzi zaproponowała, że może zbudować cztery trybuny i przebudować węzeł drogowy za 138 mln brutto. Kwota rzeczywiście wydaje się bardzo niska, bo nawet jest mniejsza od tej, którą wcześniej planował inwestor, czyli Urząd Miasta Łodzi.

Przedstawiciele Mostostalu, którzy za tę samą pracę zaproponowali kwotę 162 mln zł uważają, że za tę kwotę nie da się przeprowadzić inwestycji, natomiast Mosty twierdzą, że niższa cena wynika z tego, iż jednocześnie w pobliżu będą prowadzić inne prace, związane z budową trasy W-Z.

Jeśli Izba uzna, że skarga jest zasadna, możliwe jest unieważnienie przetargu. Wtedy procedurę trzeba byłoby powtórzyć, co spowodowałoby kolejne opóźnienie inwestycji. A wiadomo, że Widzew czeka na stadion, który jest mu bardzo potrzebny.

Na razie Widzew nie może budować stadionu, ale próbuje zbudować zespół, co niestety też się nie udaje. Testy kolejnych anonimowych zawodników i porażki w sparingach z przeciętnymi zespołami, jak rezerwy Rubina Kazań, czy Wisła Płock narażają klub na śmieszność. Niestety, nie rozumie tego zarządzający Widzewem Sylwester Cacek, który najwyraźniej jest zdania, że drużynę, przed którą - jak zapowiada - postawi cel w postaci awansu do ekstraklasy - można złożyć z piłkarzy z niższych klas, których pozyska się bezpłatnie.

Od czwartku na testach przebywa trzech kolejnych zawodników - Mateusz Ławniczak (Victoria Września), Kamil Bartosiewicz (Bzura Chodaków) i Przemysław Frąckowiak (Motor Lublin). Najbardziej znany z nich to Bartosiewicz, który ma za sobą 8 występów w ekstraklasie w barwach ŁKS, w których zdobył 2 gole. Później jednak występował już tylko w klubach niższych klas.

Być może ciekawym graczem okaże się 20-letni Frąckowiak, który jest wychowankiem Lecha Poznań, spędził rok w akademii włoskiej Atalanty Bergamo, a ostatnio był podstawowym bramkarzem Motoru Lublin.

Na razie w Łodzi wciąż przebywa Eduards Visnjakovs. Prawdopodobnie z powodu faktu, iż nie są wyjaśnione sprawy z menedżerami, którzy roszczą sobie prawa do transferu, nic nie wyjdzie z przenosin do FC St. Pauli Hamburg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki