W minionych latach 700 tysięcy Polaków zaciągnęło kredyty we frankach szwajcarskich, w większości nie doceniając albo nie znając ryzyka kursowego. Gdy kurs CHF wzrósł z 2 do 3,5 złotego, okazało się, że wielu kredytobiorców nie jest w stanie spłacać pożyczek. Problem zaognił się, gdy banki zaczęły domagać się dodatkowych zabezpieczeń, bądź natychmiastowych spłat kredytów.
Między innymi takim sytuacjom ma zapobiegać szósta część rekomendacji S, wydanej przez Komisję Nadzoru Finansowego. Zasada jest prosta: zarabiasz w złotówkach, kredyt bierzesz w złotówkach - nie będziesz potem zdziwiony nagłym wzrostem raty. Tyle, że jak zauważają eksperci, ponad 2 miliony Polaków zarabia na emigracji w innych walutach. Część haruje zagranicą po to, by kupić wymarzone mieszkanie w kraju. W obecnej sytuacji zaciągnięcie kredytu w Polsce jest dla nich utrudnione, albo wręcz niemożliwe.
- Zgodnie z rekomendacją, jeśli pracujemy zagranicą i większą część pensji otrzymujemy w euro, to kredyt w Polsce też musimy zaciągnąć w euro. Problem w tym, że kredyty w euro ma w ofercie tylko kilka banków, a do tego są one udzielane na mniej korzystnych warunkach niż pożyczki w złotówkach, są też obłożone wysokimi marżami - mówi Tomasza Błeszyński, doradca rynku nieruchomości. - A szczególnie duże problemy z otrzymaniem kredytu będą miały osoby zarabiające w innych walutach, niż euro, na przykład w funtach brytyjskich czy koronach norweskich. Z tego co wiem, kredyt w funtach ma dziś w ofercie tylko jeden bank, a pożyczek w walucie norweskiej dotąd spotkałem - dodaje Błeszyński.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?