Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodych łodzian nie stać na "Mieszkanie dla Młodych"

Piotr Brzózka
Wielu łodzian chce kupić mieszkanie na rynku wtórnym. Są one średnie o tysiąc złotych tańsze od nowych lokali. Stare mieszkania nie kwalifikują się jednak do programu "Mieszkanie dla młodych"
Wielu łodzian chce kupić mieszkanie na rynku wtórnym. Są one średnie o tysiąc złotych tańsze od nowych lokali. Stare mieszkania nie kwalifikują się jednak do programu "Mieszkanie dla młodych" Krzysztof Szymczak
W liczącym 2,5 miliona mieszkańców województwie łódzkim jedynie 312 rodzin chce otrzymać dofinansowanie do zakupu mieszkania z programu "Mieszkanie dla młodych". Większość potencjalnych nabywców jest... zbyt biedna, żeby otrzymać rządową pomoc.

Ze względu na korzystne limity cenowe, Łódź jest najbardziej przyjaznym miastem w Polsce dla rządowego programu "Mieszkanie dla młodych". Ale młodzi z tej przyjaznej atmosfery nie chcą korzystać. Z opublikowanego właśnie raportu Banku Gospodarstwa Krajowego wynika, że w pierwszym półroczu obowiązywania MdM w Łodzi i regionie złożono śladową liczbę wniosków o rządowe dofinansowanie do zakupu mieszkania.

Do końca czerwca BGK w całym kraju zaakceptował 8237 wniosków. Łącznie opiewają na 187 mln zł, z czego dofinansowanie przyznane na rok 2014 wynosi 149 mln zł, na 2015 - 35 mln zł, a na 2016 - 2 mln zł. Eksperci zwracają uwagę, że 149 mln zł to dokładnie jedna czwarta kwoty, zaplanowanej do wydania w tym roku (600 mln zł). Co potwierdza opinię ekspertów o niewielkim zainteresowaniu programem.

A w województwie łódzkim zainteresowanie jest ponadprzeciętnie niskie. W liczącym 2,5 miliona mieszkańców województwie złożono jedynie 312 wniosków na łączną kwotę 7 mln zł. Dla porównania: w woj. pomorskim o rządową pomoc zwróciło się 1475 rodzin (36 mln zł), mazowieckim - 1374 (34 mln zł), wielkopolskim - 1281 (29 mln zł). Na województwo łódzkie przypada zaledwie 4 proc. z ogólnej puli wniosków, mimo iż ludność naszego regionu stanowi 6,5 proc. ludności Polski.

Wynik ten jest tym bardziej uderzający, że w Łodzi wyjątkowo wysoki jest limit cenowy, uprawniający do zakupu mieszkania, a ceny nieruchomości należą do najniższych w kraju. Średnio za metr kwadratowy nowego mieszkania w Łodzi trzeba zapłacić 4,5 tys. zł, zaś dofinansowaniem mogą być objęte wszystkie mieszkania, których cena nie przekracza 4897 zł. Tymczasem np. w Warszawie średnia cena metra przekracza 7 tys. zł, podczas gdy limit wynosi 6126 zł zł. To powoduje, że w Łodzi z powodzeniem większość mieszkań może być oferowana z dopłatą, podczas gdy w stolicy i wielu innych miastach większość nieruchomości do programu się nie kwalifikuje.

Słabe wyniki programu w Łódzkiem potwierdzają nie tylko fakt, że oferta deweloperów w regionie jest skromna, ale też, niestety, że kondycja finansowa potencjalnych nabywców nie pozwala im myśleć o zakupie mieszkania.

- Słabe wyniki tego programu mnie nie dziwią. "Mieszkanie dla młodych", podobnie jak wcześniej "Rodzina na swoim", od początku było skazane na klęskę - mówi Tomasz Błeszyński, łódzki doradca rynku nieruchomości. - To jest program wyłącznie politycznie-propagandowy. Jest skierowany do określonej grupy beneficjentów, osób raczej zamożnych, które stać na wkład własny do kredytu i które stać na zakup mieszkania od dewelopera. Program ten dotyczy bowiem wyłącznie rynku pierwotnego. Tymczasem wielu łodzian ze względów ekonomicznych szuka mieszkań używanych, które są tańsze średnio o tysiąc złotych za metr kwadratowy. Dużo niższe są też koszty remontu starych mieszkań niż urządzenia nowych. No i same dopłaty to nie są żadne oszałamiające kwoty - mówi Błeszyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki