Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie: do lekarzy możemy czekać znacznie krócej

Joanna Barczykowska
Oczekiwanie na konsultacje lekarskie, nawet po usprawnieniu systemu, pozostaje męczące
Oczekiwanie na konsultacje lekarskie, nawet po usprawnieniu systemu, pozostaje męczące Grzegorz Gałasiński
Dostanie się do lekarza specjalisty graniczy w Łódzkiem z cudem. Kolejki oczekujących pacjentów wydłużają się każdego dnia. Żeby dostać się do kardiologa w szpitalu im. WAM, trzeba czekać przynajmniej do maja.

Ortopeda przyjmie chorego w czerwcu, a specjalista od chirurgii ręki dopiero w lipcu. Podobnie jest we wszystkich łódzkich szpitalach i poradniach specjalistycznych. Wszystko przez to, że pacjenci ''w walce z systemem'' korzystają ze sprytu i zapisują się do kilku kolejek jednocześnie. Mają nadzieję, że gdzie indziej będzie szybciej...

Pan Mariusz z Łodzi zapisał się we wtorek do kardiologa w szpitalu im. WAM. To trzecia kolejka, w której chce stanąć. Ma nadzieję, że gdzieś wizyta się przyspieszy.

- Na konsultacje muszę czekać kilka miesięcy, a to dla mnie za długo. Mam silne bóle w mostku i nie chcę czekać, a na wizytę prywatną mnie nie stać. Pójdę do tej poradni, w której będzie najszybciej - tłumaczy pan Mariusz.

Ale czy takie zachowanie jest etyczne? - Skoro wszyscy tak robią, to dlaczego ja mam nie skorzystać - odpowiada pan Mariusz.

Niesfornych kolejkowiczów chce kontrolować Narodowy Fundusz Zdrowia i resort zdrowia przez komputerowy system identyfikacji pacjenta. Od stycznia każdy pacjent przy zapisywaniu się na wizytę u specjalisty będzie musiał podać PESEL. Narodowy Fundusz Zdrowia sprawdzi wtedy, czy pacjent zapisał się już gdzieś wcześniej.

- W przypadku kiedy nasz system wyłapie takiego kolejkowicza, wyślemy do niego list z prośbą o zdecydowanie się tylko na jedno miejsce. Jeśli pacjent się do nas nie odezwie, wypisujemy go z kilku kolejek, pozostawiając wyłącznie w tej, do której zapisał się jako ostatniej. Podobną informację wysyłamy do szpitali czy poradni, z których pacjent został wypisany. W ten sposób kolejki zmniejszą się diametralnie - tłumaczy Beata Aszkielaniec, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału NFZ.

Nowelizację ustawy podpisał 23 grudnia prezydent Bronisław Komorowski. Od początku roku pacjentów w Łódzkiem czeka zatem rewolucja. Według analiz Narodowego Funduszu Zdrowia, około 30 proc. pacjentów zapisuje się jednocześnie do kilku lekarzy tej samej specjalizacji, blokując tym samym miejsca w kolejkach.

- Wcześniej wiedzieliśmy tylko, ilu pacjentów zapisało się na daną usługę, teraz będziemy mogli sprawdzić, czy nazwiska tych samych pacjentów nie dublują się w kilku kolejkach. Często jest tak, że dana osoba nadal figuruje w kolejce np. do kardiologa w jednym szpitalu, a już dawno dostała się do specjalisty w innym. Właśnie takie przypadki chcemy wyeliminować - mówi Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy NFZ.

Na początku do systemu zostaną wpisani najbardziej popularni i pożądani specjaliści. Wśród nich znajdzie się m.in. kardiolog, okulista, dermatolog i ortopeda. O ile mogą skrócić się kolejki? Nawet o połowę.

Takie sukcesy odnotowuje już NFZ dzięki kontrolom kolejek na najbardziej popularne zabiegi, m.in. operacje zaćmy, endoprotezy stawu kolanowego i biodrowego.

W Łódzkiem na operację zaćmy czeka się minimum dwa lata. Na endoprotezę biodra nawet trzy. Niewiele lepiej jest z endoprotezą kolana. W Wojewódzkim Centrum Ortopedii i Rehabilitacji Narządu Ruchu im. Radlińskiego w Łodzi najbliższe terminy mają pod koniec przyszłego roku. W Szpitalu Wojewódzkim im. Kopernika w Piotrkowie operację można zrobić za półtora roku. Na usunięcie zaćmy trzeba czekać pół roku dłużej.

Fundusz rok temu wprowadził monitoring zapisów na zabiegi dotyczące zaćmy, endoprotezoplastyki, a także angioplastyki - do których tworzyły się szczególnie długie kolejki. Rzeczywisty czas oczekiwania okazał się dużo krótszy. Z ostatniego raportu wynika, że na zabieg zaćmy czeka się w Łódzkiem nie 598 - jak podają szpitale, ale 331 dni. Ale to i tak o miesiąc dłużej od średniej krajowej. A w naszym województwie czeka na niego ponad 20 tysięcy pacjentów.

Po zmianie przepisów przewidywany czas oczekiwania na zabieg endoprotezy stawu kolanowego w szpitalach w naszym regionie to 264 dni, a nie 646. Na endoprotezę stawu biodrowego można liczyć za 251 dni, mimo że oficjalny czas oczekiwania to 687 dni.

Na ile zmiany poprawią sytuację? Pacjenci przekonają się na własnej skórze. Ale wydaje się, że gorzej być już nie może... Nadal tysiące pacjentów na wizytę czekają miesiącami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki