Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagrody dla najlepszych motorniczych MPK Łódź [ZDJĘCIA]

Agnieszka Magnuszewska
Ratowali życie pasażerom, pomagali wnosić ogromne torby i promowali turystyczną linię tramwajową. Najlepszymi prowadzącymi MPK w pierwszym kwartale tego roku zostało troje motorniczych, w tym jedna pani. W poniedziałek otrzymali finansowe nagrody od zarządu.

W Dniu Ojca pani Sylwia, motornicza z 6-letnim stażem, uratowała życie jednemu z nich. Był to pasażer linii nr 11.

- Na początku myśleliśmy z pasażerami, że to tylko zasłabnięcie, ale potem ustała akcja serca. Reanimowaliśmy mężczyznę w piątkę przez 20 minut. Ja, dwie pasażerki i dwóch pasażerów. Zajęłam się resuscytacją, a pasażerowie uciskali klatkę piersiową - wspomina Sylwia Rosińska. - Mężczyzna został odwieziony do szpitala Kopernika i ponoć przeżył.

To nie pierwszy raz, gdy motornicza reanimowała pasażera.

- 4 lata temu ratowałam życie pasażerowi osobówki, 8-latkowi. Auto, które prowadził jego ojciec, wjechało pod tramwaj - mówi pani Sylwia, która zajęła pierwsze miejsce w konkursie na najlepszego prowadzącego MPK. - W tym zawodzie codziennie coś się dzieje. Zasłabnięcia pasażerów zdarzają się kilka razy w tygodniu.

Stanisław Sot, motorniczy z 21-letnim stażem, pracuje w MPK od 23 lat. Ostatnio pochwaliło go aż trzech pasażerów i to w tym samym czasie. Za co? Za kulturalne zachowanie oraz informowanie podróżnych o zmianach w komunikacji.

- Jestem strasznym kawalarzem, a poczucie humoru bardzo pomaga w kontaktach z pasażerami - zapewnia pan Stanisław. - Dlatego ostatnio zapytałem panie, które groziły mi skargą czy napiszą o mnie dobrze, gdy im pomogę. I napisały, bo zawiozłem je na Augustów pomimo awarii lusterek. Powinienem wówczas zjechać do zajezdni, ale mój kurs był ostatnim na Widzew, więc go wykonałem na prośbę pasażerek.

Pan Stanisław otrzymał też pochwałę od pani, która miała trudności z dostaniem się do niemieckiego wagonu ze względu na ogromną torbę. Motorniczy pomógł jej wsiąść i wysiąść.

Paweł Kazimierczak, motorniczy z 4-letnim stażem, otrzymał nagrodę za udział w organizacji Nocy Muzeów oraz Tramwajowej Linii Turystycznej. Pomógł również studentce filmówki w realizacji etiudy "Krańcówka".

- Konsultowałem scenariusz oraz uczyłem aktora jazdy tramwajem - wspomina pan Paweł. - Wiem, że dostała piątkę.

Film opowiadał o młodej dziewczynie, która po rozstaniu z chłopakiem opowiada o swojej sytuacji motorniczemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki