Cała sprawa zaczęła się w grudniu, gdy młody mieszkaniec Sieradza zgłosił policjantom, że został okradziony pod jednym z sieradzkich banków. Mężczyzna miał stracić 18 tys. zł, należących do firmy, w której pracował.
Historia opowiedziana przez mężczyznę wzbudziła wątpliwości policjantów. Wreszcie, gdy w połowie lipca 25-latek po raz kolejny odwiedził sieradzką komendę, przyznał się do sfingowania napadu.
- Tego dnia dostał od szefa 18 tysięcy złotych i postanowił je przywłaszczyć - informuje aspirant Paweł Chojnowski z KPP w Sieradzu. - Wymyślił, że zgłosi na policję napad. Ułożył sobie w głowie całą legendę i aby ją uwiarygodnić popsikał się gazem pieprzowym. Następnie wysiadł z samochodu i zadzwonił na policję. Jak dodał pieniądze potrzebne mu były na spłatę długów. Kupił sobie również radio samochodowe, a reszta rozeszła mu się na bieżące wydatki.
Mężczyzna odpowie za powiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie, przywłaszczenie mienia i składanie fałszywych zeznań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?