Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partie pobierają od swych członków nie tylko składki, ale i "dobrowolne" wpłaty

Maricn Darda
Marek Sawicki stwierdził, że taki proceder jest powszechny i normalny, a wpłaty są dobrowolne
Marek Sawicki stwierdził, że taki proceder jest powszechny i normalny, a wpłaty są dobrowolne Wojciech Barczyński / Polskapresse
Kolejna afera w PSL. Z wewnętrznej uchwały partii sprzed 13 lat wynika, że nie tylko osoby "funkcyjne" muszą partii oddawać 3 proc. ze swych dochodów, ale także urzędnicy, którzy w administracji publicznej dostali stanowiska z poręki ludowców, a nie należą do partii.

We wtorek informacje, do których dotarła "Gazeta Wyborcza", komentował minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL. W radiowej Trójce stwierdził m.in., że taki "proceder jest powszechny i normalny". Wpłaty są dobrowolne, ale niewpłacanie zamyka takiemu delikwentowi wejście na listy wyborcze. Dodał też, że "z posiadanych przez niego informacji wynika, że w SLD i w Twoim Ruchu wynosi ona 10 proc. od pensji.

Zapytaliśmy lidera TR w Łódzkiem, Krzysztofa Makowskiego, ile wpłaca na partię Anna Adamska Makowska, która pracuje w Zarządzie Dróg i Transportu.

- Nie wpłaca nic z racji wykonywania pracy - tłumaczy Makowski. - Partia pobiera tylko składki od ludzi, którzy pełnią funkcje z wyboru. Ania wpłaca tylko jako radna. Ustaliliśmy, że radny gminny wpłaca miesięcznie 50 zł, powiatowy 60 zł, a jeśli będziemy mieć radnych w sejmiku, to taki radny wpłaci 100 zł miesięcznie.

W SLD każdy, kto dostał pracę w administracji z poręki partii, jest nieoficjalnie "zachęcany" do wpłacania 5-7 proc. pensji jako darowizny na partię, ale nie jest to obowiązek. Radny miejski SLD w Łodzi wpłaca 140 zł miesięcznie, radny sejmiku 170 zł, a poseł około 1 tys. zł.

W PiS posłowanie kosztuje mniej, miesięcznie każdy z parlamentarzystów wpłaca około 700 zł. W samorządzie relatywnie mniej, im niższy szczebel, tym mniejsze pieniądze. Szary członek PiS, który nie ma żadnych funkcji z wyboru, płaci miesięcznie 10 zł, a emeryci i studenci połowę tej sumy.

W Platformie posłowie czy radni płacili kiedyś, jednak z tego typu rozliczeń zrezygnowano. Nawet parlamentarzyści wpłacają tam tylko po 5 zł miesięcznie (emeryci i studenci połowę tej sumy), czyli jak każdy inny członek partii, ale PO z budżetu państwa otrzymuje najwięcej - 17,7 mln zł w 2013 r.(PiS 16,5 mln zł - red). Zatem w PO za przyjęcie fuchy po linii partyjnej zostaje tylko dług wdzięczności. Tylko lub aż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki