Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bełchatowie kończą się bilety na mecz PGE GKS z Koroną

Paweł Hochstim
Kamil Kiereś liczy na drugie w tym sezonie zwycięstwo
Kamil Kiereś liczy na drugie w tym sezonie zwycięstwo Dariusz Śmigielski
Dawno nie było już takiego problemu - okazuje się, że bilety na mecz PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce są towarem deficytowym.

Przypomnijmy, że decyzją wojewody łódzkiej kibice nie będą mogli wejść na trybunę południową stadionu PGE GKS. Wówczas okazało się, że pierwszy mecz po wygranej z Legią w Warszawie obejrzy zaledwie 3 tysiące kibiców.

Na szczęście w środę bełchatowski klub mógł poinformować o otwarciu dodatkowych sektorów. Okazało się bowiem, że z przyjazdu do Bełchatowa zrezygnowali kibice Korony Kielce, dzięki czemu nie trzeba będzie tworzyć strefy buforowej, a ponadto kibice PGE GKS będą mogli zająć sektory przeznaczone najczęściej dla gości.

- Dzięki temu na stadion będzie mogło wejść około 500 osób więcej - mówi Michał Antczak, rzecznik GKS. - Bilety oraz karnety można nabywać poprzez aplikację internetową oraz w Punkcie Obsługi Kibica przy stadionie.

Bełchatowscy piłkarze wierzą, że po raz drugi w tym sezonie uda im zwyciężyć. W pierwszej kolejce pokonali Legię w Warszawie 1:0, czym sprawili największą niespodziankę w tej serii spotkań.

Prawdopodobnie trener Kamil Kiereś nie zdecyduje się na zmiany w składzie, bo jego piłkarze w Warszawie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Nowy nabytek PGE GKS Paweł Komołow prawdopodobnie usiądzie na ławce rezerwowych, a grę prowadzić będzie Kamil Poźniak. Rosjanin dopiero w środę pojawił się w Bełchatowie, a w czwartek po raz pierwszy będzie trenował pod okiem Kieresia.

Mecz PGE GKS - Korona odbędzie się w piątek o godz. 18 na GIEKSA Arenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki