Z rozporządzenia Rady Ministrów wynika, że opłaty będą od września obowiązywać na drodze S8 między Rzgowem i Łaskiem. To znaczy, że obejmą nie tylko już oddany odcinek Rzgów - Róża, ale też fragment Róża - Łask, który ma być otwarty lada moment. Rząd wprowadza też opłatę za przejazd trasą S14 od węzła Pabianice-Północ do węzła Róża. To znaczy, że płatna dla ciężarówek będzie niemal cała północna, zachodnia i południowa obwodnica Pabianic.
- Walczyliśmy o S8, by ta droga odciążyła region od tirów, a tu taka niespodzianka. Co to będzie za obwodnica, skoro będzie płatna dla ciężarówek. Wszystkie ciężarówki będą za darmo jeździć przez Pabianice - alarmuje nasz Czytelnik z Pabianic.
Prezydent tego miasta Zbigniew Dychto o wprowadzeniu opłat dowiedział się od nas.
- Nie mam żadnej informacji na ten temat, ale jeśli ją oficjalnie otrzymam, to na pewno będę interweniował w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autrostrad - zapowiada prezydent Dychto. - Jeśli się szuka pieniędzy, to nie powinno się tego robić w takim miejscu. Po co była ta inwestycja, jeśli ciężarówki miałyby w dalszym ciągu wjeżdżać do miasta, tamować ruch, niszczyć drogi. A myślę, że przynajmniej w pierwszych dniach kierowcy będą uciekać od opłat.
W przypadku pojazdów powyżej 3,5 tony, wysokość opłat zależy od trzech czynników: od klasy emisji spalin, masy pojazdu oraz klasy drogi. Na autostradach i trasach ekspresowych stawki wynoszą od 20 groszy za kilometr (w przypadku ekologicznych autobusów i ciężarówek do 12 ton) do 53 groszy (ciężarówki o masie powyżej 12 ton, o najniższej klasie emisji spalin). To znaczy, że za przejazd 19-kilometrowego odcinka S8 Róża - Rzgów, który jest południową obwodnicą Pabianic, zapłacić trzeba będzie od 3,8 do 10 zł.
Jednak Krzysztof Gorzkowski z firmy Kapsch, która zajmuje się utrzymaniem i rozbudową systemu opłat ViaToll, przekonuje, że mieszkańcy Pabianic mogą spać spokojnie, gdyż dla właścicieli firm transportowych unikanie przejazdu płatną obwodnicą miasta byłoby... nieefektywne ekonomicznie. O co chodzi?
- Nowoczesny transport to dostarczanie towaru na czas. Z punktu widzenia menedżera zarządzającego flotą, jazda przez miasto jest dwa razy bardziej kłopotliwa niż przejechanie kilkunastu kilometrów płatną obwodnicą. W mieście pojazd staje w korkach, na światłach, hamuje, przyspiesza, to generuje dużo większe spalanie niż ekonomiczna jazda obwodnicą - przekonuje Gorzkowski.
Dodaje, iż doświadczenie pokazuje, że nawet jeśli bezpośrednio po wprowadzeniu opłat kierowcy unikają danej drogi, to ruch wraca na nią w ciągu 4-6 tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?