Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policyjny pościg w Łodzi. Policjanci strzelali do 23-latka

Mariusz Martynelis
Mariusz Martynelis
Sceny jak z filmu sensacyjnego rozegrały się w nocy z poniedziałku na wtorek na ulicach Łodzi. Pijany 23-letni kierowca najpierw uciekał samochodem przed policyjnym pościgiem, później porzucił auto, zaatakował policjanta i mimo oddanych przez funkcjonariuszy strzałów uciekł pieszo. Wpadł po kilku godzinach.

Ok. godz. 3 w nocy policjanci zostali poinformowani, że po ulicach Łodzi jeździ kierowca, znajdujący się pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie narkotyków. Wcześniej mężczyzna wtargnął do mieszkania swojej byłej konkubiny przy ulicy Deotymy i po krótkiej awanturze zabrał należący do kobiety samochód i odjechał.

Komunikat o skradzionym seacie trafił do wszystkich patroli.

- Ok. godz. 3.30 funkcjonariusze zauważyli opisywany pojazd w rejonie ulicy Wróblewskiego i Politechniki w Łodzi - informuje podkom. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Kierujący, mimo sygnałów nakazujących zatrzymanie się zignorował je i zaczął uciekać.

Policjanci rozpoczęli pościg. Przy ulicy Szarej ścigany mężczyzna porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo. Jeden z funkcjonariuszy został przy samochodzie, w którym siedziało kilku pasażerów, a drugi ruszył w pości za uciekinierem.

- W pewnym momencie mężczyzna rzucił w kierunku policjanta przedmiotem wyglądającym na sporej wielkości nóż, który później okazał się metalowym prętem - relacjonuje Joanna Kącka. - Wówczas funkcjonariusz, po wcześniej oddanych strzałach ostrzegawczych, strzelił w kierunku napastnika. Mężczyzna nadal jednak uciekał i ostatecznie zniknął pomiędzy budynkami.

Wkrótce okazało się, że poszukiwanym jest 23-letni łodzianin, wielokrotnie już wcześniej notowany. Po kilku godzinach policjanci namierzyli 23-latka w jednym z mieszkań przy ulicy Krasickiego.

W mieszkaniu nikt nie otwierał drzwi. Funkcjonariusze byli jednak przekonani, że ktoś jest w środku. Wezwali straż pożarną i przy pomocy wysięgnika zajrzeli przez okno. W mieszkaniu na podłodze leżało kilka osób. W tej sytuacji funkcjonariusze wyważyli drzwi i zatrzymali wszystkie ukrywające się w mieszkaniu osoby. Wśród nich był poszukiwany 23-latek.

- Mężczyzna był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Trwają badania, które mają potwierdzić czy w momencie kierowania pojazdem znajdował się pod wpływem środków odurzających - mówi Joanna Kącka. - Dodatkowo do policyjnego aresztu trafił jego 24-letni znajomy, u którego się ukrył. Podczas przeszukania mieszkania funkcjonariusze zabezpieczyli u niego amunicję do broni palnej.

Zatrzymani mężczyźni zostaną przesłuchani po wytrzeźwieniu. Za zniszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a za kradzież rozbójniczą do 10 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki