Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Kuzio: Inaczej prowadzi się samochód, inaczej motocykl

Marcin Darda
Arkadiusz Kuzio
Arkadiusz Kuzio
Z Arkadiuszem Kuzią, dyrektorem Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Szczecinie, rozmawia Marcin Darda

Niebawem wejdą w życie przepisy, które umożliwią kierowcom, posiadającym prawo jazdy kategorii B, przesiadanie się na motocykle do 125 cm pojemności silnika bez dodatkowych egzaminów. Pomysł dobry czy zły?
Nastąpią dzięki temu zmiany zarówno pozytywne, jak i negatywne. Pozytywne w tym sensie, że jeśli ktoś posiadał motorower i potrafił się nim poruszać, a przy okazji jest posiadaczem prawa jazdy kategorii B, to bez problemów przesiądzie się na motocykl. Będzie potrafił poruszać się bez kłopotów nawet w ciężkich miejskich warunkach, ponieważ jest ze specyfiką tego ruchu obyty.

Rozumiem, że problemy pojawią się wtedy, gdy taki motocykl dosiądzie posiadacz kategorii B, który dotąd nie jeździł nawet motorowerem?
Bezsprzecznie tak, ponieważ te motocykle do 125 centymetrów pojemności mają 15 koni mechanicznych, co znaczy, że mogą jechać z szybkością od 120 do 150 km/godz. To jest możliwość poruszania się z naprawdę dużą prędkością. Dlatego uważam, że egzamin, umożliwiający zdobycie uprawnień do jazdy takimi motocyklami, jednak powinien pozostać. Kierowca byłby zwolniony z egzaminu teoretycznego z przepisów o ruchu drogowym, ale powinien podejść do egzaminu praktycznego, z którego by wynikało, czy ma umiejętność poruszania się motocyklem w ruchu kołowym. Po tej zmianie na drogach będzie więcej motocyklistów, którzy zachowują się nieprzewidywalnie. Każdy motocyklista, nawet z tych, którzy zdawali egzamin praktyczny, i tak potrzebuje przecież lat doświadczenia, by motocykl opanować i jeździć perfekcyjnie.

Skoro egzamin praktyczny powinien pozostać, a go zniesiono, to jakie będą skutki nowych regulacji?
Obawiam się, że przynajmniej w tym pierwszym momencie po wejściu nowych przepisów będziemy mieli więcej zdarzeń drogowych typu kolizja czy wypadek niż to bywało dotychczas. Nawet jeśli pomyślimy, że te piętnaście koni mechanicznych to niewiele, to jednak proporcja konia mechanicznego do masy tego motocykla jest naprawdę bardzo duża.

Skąd w ogóle wzięło się przekonanie, że jazda samochodem to to samo co jazda motocyklem?
Tego nie wiem, ale różnicę między jednym a drugim typem pojazdów wszyscy przecież widzimy. Niektórych kierowców, którzy nigdy nawet nie siedzieli na jakimkolwiek motorowerze, bo o motocyklu nawet nie wspominam, taka zmiana może po prostu przerosnąć. Ciężko będzie takim kierowcom opanować przede wszystkim samą koordynację ruchową. W samochodzie operujemy przecież głównie nogami, natomiast na motocyklu głównie rękoma. Koordynacja ruchowa w obu przypadkach różni się zatem diametralnie.

Rozmawiał Marcin Darda

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki