Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegły orzekł, że zburzona zajezdnia przy Dąbrowskiego była zabytkiem

Wiesław Pierzchała
Zajezdnię tramwajową wybudowano w 1928 roku
Zajezdnię tramwajową wybudowano w 1928 roku Grzegorz Gałasiński/archiwum
Do Sądu Rejonowego Łódź-Widzew, w którym toczy się proces Romana B., oskarżonego o zburzenie zabytkowej zajezdni przy skrzyżowaniu ul. Dąbrowskiego i Kilińskiego w Łodzi, dotarła opinia biegłego. Biegły nie miał wątpliwości, że zburzona zajezdnia była zabytkiem.

Biegłym był profesor Krzysztof Stefański, kierownik Katedry Historii Sztuki Uniwersytetu Łódzkiego, jeden z czołowych znawców łódzkich zabytków. Z jego opinii wynika, że zajezdnia była zabytkiem, co niejako potwierdza stan faktyczny: obiekt był w ewidencji zabytków i miał być wpisany do rejestru.

Z opinią profesora nie pogodziła się broniąca oskarżonego adwokat Maria Janik. Stwierdziła nawet, że opinia jest nieprzydatna, bowiem dotyczy stanu zajezdni przed pożarem z 2011 roku. Jest to o tyle zaskakujące, że pożar zniszczył część dachu i raczej nie miał wpływu na ocenę, czy obiekt jest zabytkowy. Maria Janik wystąpiła o wezwanie Krzysztofa Stefańskiego na następną rozprawę, tak aby zadać mu dodatkowe pytania i uzyskać opinię uzupełniającą. Sędzia Grzegorz Gułajewski zgodził się i odroczył proces do połowy września.

Do pamiętnego zburzenia zajezdni z lat 20. XX wieku - z elementami stylu art deco - doszło 14 września 2012 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki