Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okachi nie jest już graczem Widzewa. Ale z winy klubu, a nie swojej...

Paweł Hochstim
Princewill Okachi rozegrał w barwach Widzewa 84 mecze
Princewill Okachi rozegrał w barwach Widzewa 84 mecze Krzysztof Szymczak
Krajowa Izba do spraw Rozwiązywania Sporów Sportowych rozwiązała kontrakt Princewilla Okachiego z Widzewem z winy klubu.

Decyzja jest o tyle zaskakująca, że jeszcze niedawno prezes Widzewa Sylwester Cacek zapowiadał, że kontrakt Okachiego zostanie rozwiązany z winy zawodnika. Powody do tego były oczywiste - piłkarz nie pojawił się po letniej przerwie na treningach. Tak samo postąpił Brazylijczyk Alex Bruno, ale on rozwiązał umowę za porozumieniem stron.

- Złożymy odwołanie od tej decyzji, bo się z nią nie zgadzamy. Izba rozwiązała kontrakt zawodnika z winy klubu i odrzuciła nasz wniosek o rozwiązaniu kontraktu z winy zawodnika. W stosownym terminie złożymy od tej decyzji odwołanie - informuje rzecznik prasowy Widzewa Michał Kulesza.

Widzew wystąpił o rozwiązanie umowy z winy zawodnika i domagał się wypłacenia przez niego odszkodowania. Motywował to oczywiście faktem, że piłkarz nie stawił się po letniej przerwie na treningach mimo ponagleń ze strony klubu. Według sędziów Izby, piłkarz miał jednak do tego prawo, bo klub mu nie płacił. Przedstawiciele zawodnika musieli przedstawić dowody, że zaległości finansowe względem ich klienta przekroczyły trzymiesięczne zobowiązania. I na tej podstawie kontrakt został rozwiązany z winy klubu.

Sposób rozwiązania umowy ma kolosalne znaczenie i to nie tylko dlatego, że Okachi nie zapłaci Widzewowi zadośćuczynienia. Jeśli bowiem decyzja się uprawomocni, wówczas łódzki klub będzie musiał zapłacić piłkarzowi wszystkie pieniądze, jakie Okachi zarobiłby do końca obowiązywania umowy, czyli do czerwca przyszłego roku.

Nigeryjczyk trafił do Widzewa 3 lata temu z maltańskiego klubu Dingli Swallows FC. Łódzki klub był wyśmiewany przez fachowców, że pozyskał piłkarza ze słabego klubu z Malty, ale szybko okazało się, że to łodzianie mieli rację, bo grający na pozycji defensywnego pomocnika Okachi spisywał się w ekstraklasie bardzo dobrze. Po roku szefowie Widzewa zaproponowali mu nową, tym razem trzyletnią umowę. I to właśnie ten kontrakt został rozwiązany przez Krajową Izbę ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych.

Przez 3 lata gry w ekstraklasowym Widzewie Okachi rozegrał 84 mecze, zdobywając 3 gole. W ostatnim sezonie spadł z łódzkim zespołem z ekstraklasy, grając w 30 spośród 37 wszystkich meczów widzewiaków w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki